Przedstawiciele 31 organizacji i stowarzyszeń skupiających kombatantów i osoby represjonowane zostali w środę powołani do Małopolskiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Rada ta zastąpi działającą wcześniej Wojewódzką Radę Kombatantów i Osób Represjonowanych, bo od 1 sierpnia zeszłego roku to samorząd województwa, a nie wojewoda, ma obowiązek integrowania środowisk kombatanckich i koordynacji ich działań.
Kadencja Rady trwa cztery lata. Jest to organ doradczy, który ma działać na rzecz˙upowszechniania pamięci o ofiarach wojny i okresu powojennego, kształtowania postaw patriotycznych młodzieży i współdziałać przy organizowaniu uroczystości kombatanckich, wystaw, konkursów i konferencji.
"Moim zamiarem jest, aby wespół z Radą działać na rzecz kombatantów oraz osób represjonowanych, abyśmy mieli możliwość dyskusji nad państwa problemami i razem skutecznie próbowali je rozwiązać i przeciwdziałać powstawaniu nowych" - zadeklarował w środę marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara.
"Uosabiają Państwo, bohaterowie czasów wojny oraz trudnego okresu komunizmu, największe ideały patriotyzmu. Na nas, aktualnie sprawujących władzę politykach, leży obowiązek zagwarantowania państwu godnego życia oraz zachowania pamięci o państwa dokonaniach" - mówił marszałek. Dodał, że chciałby, aby Rada była ciałem jak najbardziej reprezentatywnym i przedstawiała opinię jak najszerszego grona zainteresowanych środowisk.
Zarząd województwa chce, by kombatanci mieli lepszy niż obecnie dostęp do świadczeń medycznych i leczenia sanatoryjnego. W Małopolsce, podobnie jak w innych województwach, planowane jest uruchomienie programu "Grupa Szpitali Przyjaznych Kombatantom", umożliwiającego korzystanie ze świadczeń zdrowotnych poza kolejnością.
Kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Janusz Krupski mówił podczas uroczystości w Krakowie, że z badań przeprowadzonych przez Urząd w zeszłym roku wynika, że ok. 20 proc. kombatantów źle ocenia swoją sytuację materialną. Ok. 6 proc. z tej grupy otrzymuje miesięcznie mniej niż 1,1 tys. zł i weterani ci mają problemy z wykupieniem leków. Średnia wieku w środowisku kombatantów to 86 lat.
Krupski powiedział, że podejmowane są działania, aby jeszcze w tym roku ci najgorzej sytuowani kombatanci mogli otrzymać dodatkowe wsparcie finansowe.
"Problem dostępności do usług lekarskich był w badaniach wskazywany jako jeden z głównych, z którymi to środowisko się boryka" - mówił Krupski. Dodał, że sieć Szpitali Przyjaznych Kombatantom działa już w siedmiu województwach, obejmuje ponad 130 placówek i "sprawdza się dobrze, chociaż nie idealnie".
Pod opieką Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych pozostaje ok. 600 tys. osób, w tym ok. 120 tys. kombatantów. Krupski poinformował, że Urząd przygotowuje się w tym roku do uroczystości związanych z: 70. rocznicą zbrodni katyńskiej, 70. rocznicą bitwy o Narwik oraz do upamiętnienia udziału Polaków w Bitwie o Anglię.
"Organizujemy też uroczyste obchody rocznicy wojny 1920 r. Chcemy, żeby miały one wymiar międzynarodowy. Chcemy zwrócić uwagę na wsparcie Polski przez inne kraje m.in. Francję. Zwracamy się też do Estonii, bo chcemy upamiętnić ich bohatera narodowego gen. Laidonera, który przeprowadził zwycięską kampanię przeciwko bolszewikom w 1920, odsłaniając w Warszawie poświęconą mu tablicę pamiątkową" - mówił Krupski.
Przewodniczący Zarządu Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie Dariusz Pawłoś apelował do organizacji kombatanckich z Małopolski, aby przyłączyły się do zabiegów środowisk ofiar prześladowań nazistowskich, które upominają się o pomoc finansową od niemieckich przedsiębiorstw m.in. od Deutsche Bahn AG.
Podczas uroczystości marszałek Nawara otrzymał medal 90-lecia Związku Inwalidów Wojennych RP oraz Krzyż Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych.(PAP)
wos/ abr/ jbr/
