Pikietę przeciwko nękaniu i eksmisjom lokatorów zorganizowało w sobotę w Poznaniu Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów. Według stowarzyszenia ofiarami tzw. czyścicieli kamienic padło w stolicy Wielkopolski kilkaset osób.
Protest zorganizowano w związku obchodzonym w sobotę Europejskim Dniem Akcji Lokatorskich. Kilkadziesiąt osób zgromadziło się pod siedzibą jednego z banków, który - zdaniem Stowarzyszenia - brał udział w wysiedlaniu mieszkańców poznańskich kamienic.
Pikietujący mieli transparenty z napisami: "Dość antyspołecznej polityki mieszkaniowej" oraz "Mieszkania dla ludzi nie dla zysku".
Jak podkreślali organizatorzy manifestacji, właściciele budynków mieszkalnych i spekulanci na rynku nieruchomości, próbując pozbyć się lokatorów, posuwają się do najbardziej drastycznych metod: odcinania wody i gazu, niszczenia kanalizacji, skuwania tynków, zalewania mieszkań.
W pikiecie brała udział m.in. Karolina Skrzypczak, która po kilkumiesięcznym nękaniu musiała w 2010 roku wraz z rodziną opuścić mieszkanie w kamienicy przy ul. Strusia. Kobieta była w tym czasie ciężko chora, miała małe dziecko.
"Mieliśmy odciętą kanalizację, wodę, gaz i prąd. +Czyściciele+ nachodzili nas codziennie, zastraszając nas. Nasyłali zbirów, którzy nocami hałasowali i dewastowali klatkę schodową. Odpalane były race, podrzucane szczury. Po klatce schodowej spływały ścieki" - opowiadała w sobotę dziennikarzom.
Kobieta w czerwcu wygrała proces o naruszenie dóbr osobistych i otrzymała odszkodowanie. Sąd przyznał jej i jej matce po 50 tys. zł, a synowi - 35 tys. zł. Zapłacić ma spółka, która wynajęła firmę tzw. czyścicieli kamienic.
Wyrok jest prawomocny, jednak spółka zamierza przywrócić termin do zaskarżenia wyroku.
"Nie byliśmy zawiadomieni o tym procesie. Wyrok został wydany zaocznie, podjęliśmy działania w celu przywrócenia terminu do zaskarżenia wyroku i podjęcia merytorycznej obrony w tej sprawie" - powiedziała PAP radca prawny spółki, która ma zapłacić odszkodowanie, Małgorzata Piórkowska-Żolik.
Według Katarzyny Czarnoty z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów wyrok może zachęcić inne poszkodowane w podobny sposób osoby do wejścia na drogę sądową.
"Niektóre z tych osób trafiły do ośrodków dla bezdomnych, część mieszka kątem u rodziny, znajomych. Nie stać ich na wynajęcie mieszkania i są pozostawione same sobie" - powiedziała Czarnota.
To nie jedyny proces związany z "czyścicielami kamienic". W czerwcu w Sądzie Rejonowym w Poznaniu ruszył proces trzech mężczyzn oskarżonych o nękanie mieszkańców pięciu poznańskich kamienic.
Piotr Ś. i Paweł Ż. zostali oskarżeni o to, że w 2012 roku, w budynku przy ul. Stolarskiej odłączali mieszkańcom prąd i wodę, a także - pod pozorem przeprowadzenia prac ogólnobudowlanych - przewiercali stropy i celowo zalewali mieszkania. Właściciele firmy zarządzającej kamienicami mieli ponadto nękać mieszkańców poprzez wywieszanie wstęg pogrzebowych, rozrzucanie robactwa, podrzucanie padliny, blokowanie ciągów komunikacyjnych, obrzucanie inwektywami, dzwonienie do drzwi o różnych porach dnia i nocy oraz rzucanie petard.
Od czerwca 2011 do maja 2012 roku obaj oskarżeni mieli zachowywać się w taki sam sposób wobec mieszkańców budynków przy ul. Długiej, Piaskowej i Niegolewskich.
Piotr Ś. miał ponadto wspólnie z Adrianem W. nękać mieszkańców innej kamienicy przy ul. Niegolewskich. Według śledczych przypadki te miały miejsce od października 2012 do lutego 2013 roku.
Za stalking, czyli uporczywe nękanie, grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Wobec dwóch głównych oskarżonych w tym procesie Piotra Ś i Pawła Ż. toczy się też postępowanie wykroczeniowe; mieli oni, jako zarządcy kamienicy przy ul. Stolarskiej, odciąć mieszkańcom wodę.
Prokuratura do odrębnego postępowania wyłączyła sprawę zleceniodawców, czyli właścicieli kamienic śledztwo w tej sprawie się toczy.(PAP)
rpo/ kpr/ abr/
