Prokuratura Okręgowa w Koninie będzie prowadziła postępowanie w sprawie policyjnych dokumentów, które znaleziono w śmietniku w podpoznańskich Koziegłowach. Taka jest decyzja Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu - poinformowała w czwartek PAP jej rzecznik Anna Woźniak.
Decyzja jest zgodna z zasadą, aby w przypadku śledztw dotyczących policjantów z danego okręgu sądowego prowadziła je prokuratura z innego okręgu.
W ubiegły czwartek policyjne dokumenty, dotyczące m.in. współpracy policji z Sądem Okręgowym w Poznaniu, zostały znalezione na śmietniku w Koziegłowach pod Poznaniem. Żaden z dokumentów nie miał klauzuli tajności i nie zawierał informacji niejawnych.
Prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające, które ma ustalić, kto dysponował dokumentami policji przeznaczonymi do archiwizacji.
Policja prowadzi też wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - poinformował w czwartek w Poznaniu minister SWiA Janusz Kaczmarek.
Za archiwizację dokumentów policji sądowej odpowiedzialny jest zastępca naczelnika policji sądowej w Poznaniu. Jak poinformowała PAP prokuratura, zauważył on brak dokumentów i zgłosił to przełożonym.
Tymczasem o znalezisku na śmietniku poinformowali też policję dziennikarze "Faktu", których o dokumentach zawiadomił anonimowy rozmówca.
"Ręce mi opadły, jak się pojawiły informacje, że być może to funkcjonariusze policji chcieli w ten sposób zniszczyć swojego kolegę - przełożonego - powiedział podczas konferencji prasowej minister Kaczmarek.(PAP)
kpr/ wkr/ gma/