Cztery osoby zeznawały we wtorek w poznańskim sądzie rejonowym podczas kolejnej rozprawy w procesie Krzysztofa L., trenera siatkówki oskarżonego o molestowanie młodych zawodniczek.
W sądzie zjawiły się m.in. matki pokrzywdzonych siatkarek oraz jedna z byłych zawodniczek, która przed kilkoma laty trenowała pod okiem Krzysztofa L.
Przebieg procesu ze względu na dobro pokrzywdzonych został utajniony, a po zakończeniu wtorkowej rozprawy świadkowie nie chcieli rozmawiać z mediami. Jedna z matek pokrzywdzonych zawodniczek przyznała tylko, że "dzisiejsze zeznania rozjaśniają pewne sprawy, które idą w dobrym kierunku".
Kolejna rozprawa odbędzie 28 kwietnia.
Krzysztof L. został zatrzymany w kwietniu 2008 roku. Był m.in. trenerem kadry kadetek (dziewczęta w wieku 14-15 lat) Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej.
Zarzuty stawiane Krzysztofowi L. dotyczą sześciu poszkodowanych osób. Według aktu oskarżenia mężczyzna m.in. dotykał ud, pośladków i piersi zawodniczek pod pretekstem wykonywania masażu. Wymuszał także na jednej z zawodniczek, by siadała mu na kolanach i dotykał ją po nagich plecach.
Trener miał też znęcać się nad podopiecznymi poprzez np. nocne intensywne treningi, po których zawodniczki nie mogły skorzystać z kąpieli.
Sprawa została ujawniona po tym, jak matka jednej z zawodniczek znalazła jej pamiętnik z opisem wydarzeń z udziałem trenera. Miało do nich dochodzić w latach 2006-2008. Zarzucane mężczyźnie przestępstwa o charakterze seksualnym są zagrożone karą od dwóch do 12 lat więzienia.
Krzysztof L. jako trener pracował od 1973. W trakcie śledztwa prokuratura nie wykluczała, że podobnych przestępstw mógł się dopuścić wcześniej. (PAP)
lic/ kpr/ pz/ jra/