Gang złodziei samochodowych z Gdańska rozbili policjanci z Poznania. Podejrzani kradli luksusowe terenowe auta w całej Polsce. Mają na koncie ponad 60 przestępstw. Ich szefem był 37-letni Grzegorz G. ps. Gilotyna.
Jak powiedział PAP w środę rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, do zatrzymania doszło w Rumii koło Gdyni. 37- latek wpadł w ręce policjantów w pobliżu wynajętego mieszkania, w którym się ukrywał. Mężczyzna był poszukiwany czterema listami gończymi, miał również na koncie pięć nakazów osadzenia w areszcie.
Policja badała sprawę kradzieży luksusowych aut od 2007 roku. "Z kilku autokomisów i salonów samochodowych złodzieje ukradli terenowe auta marki BMW X5, Audi Q7, Toyota Land Cruiser i inne. Po analizie napływających zgłoszeń okazało się, że do podobnych kradzieży dochodziło niemal we wszystkich dużych miastach w całym kraju. Charakterystyczne było także to, że skradzione auta po jakimś czasie były przez złodziejską szajkę oferowane właścicielom do wykupienia. Za BMW X5 i Audi A6 skradzione tego samego dnia w autokomisie w Poznaniu otrzymali 80 tys. zł" - powiedział Borowiak.
Do rozpracowania gangu szef wielkopolskiej policji powołał specjalną grupę operacyjną. Mimo że podejrzani byli ostrożni wiele tropów wiodło na wybrzeże.
"Funkcjonariusze, którzy zajmowali się tą sprawą dowiedzieli się kim są złodzieje. Odnaleźli również część +dziupli+, w których były ukrywane samochody. Ustalili, że auta, których właściciele nie chcieli wykupić były wywożone za wschodnią granicę. Dysponując tymi informacjami zaczęli zatrzymywać podejrzanych. Dość szybko w ręce śledczych wpadło trzech podejrzanych, którzy trafili do aresztu" - mówił Borowiak
Najdłużej ukrywał się Grzegorz G. Policyjni antyterroryści zatrzymali go w poniedziałek, w dniu urodzin mężczyzny.
Grzegorzowi G. i jego trzem kompanom zarzuca się kradzież co najmniej 60 samochodów w całym kraju i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Za te, a także inne przestępstwa, grozi im kara do 10 lat więzienia. (PAP)
rpo/ pz/ jra/
