Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pracownicy ochrony zrzeszeni w NSZZ "S" pikietowali kancelarię premiera

0
Podziel się:

Ponad 100 pracowników ochrony, zrzeszonych w NSZZ
"Solidarność", demonstrowało przed kancelarią premiera. Domagali
się m.in. podwyżek płac oraz przyznania im większych praw
pracowniczych.

Ponad 100 pracowników ochrony, zrzeszonych w NSZZ "Solidarność", demonstrowało przed kancelarią premiera. Domagali się m.in. podwyżek płac oraz przyznania im większych praw pracowniczych.

Przedstawiciele związkowców spotkali się z szefem doradców premiera Michałem Bonim oraz wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji Zbigniewem Sosnowskim. Przekazali im petycję do premiera Donalda Tuska w sprawie problemów pracowników ochrony.

"Zwracamy się do pana premiera z apelem o interwencję w sprawie naruszania praw pracowników ochrony. Branża ochrony to jeden z najbardziej nasyconych patologiami sektor rynku usług. Problem ten dotyczy w szczególnej mierze pracowników, ochraniających urzędy publiczne, które współpracują z firmami ochrony łamiącymi Kodeks pracy" - napisali związkowcy w petycji.

Jak podkreślono, wśród instytucji publicznych, które korzystają z usług firm ochroniarskich, są m.in. ministerstwa, prokuratury, urzędy skarbowe, urzędy miasta, ZUS, sądy, uniwersytety. "Apelujemy, aby podległe rządowi instytucje, utrzymywane z podatków, zwracały większą uwagę na to, na jakich warunkach zatrudniani są pracownicy, którzy świadczą dla nich usługi związane z ochroną" - głosi petycja.

Krzysztof Zgoda z Komisji Krajowej "Solidarności" powiedział dziennikarzom po spotkaniu w kancelarii premiera, że ustalono powołanie grupy roboczej, która za kilka tygodni podejmie rozmowy na temat sytuacji pracowników ochrony. "Minister Boni rozumiał naszą trudną sytuację" - dodał Zgoda.

Jego zdaniem, mimo dużej odpowiedzialności za bezpieczeństwo, pracownicy ochrony to jedna z najgorzej opłacanych grup zawodowych w Polsce. Jak dodał, zarabiają oni średnio 5-6 złotych za godzinę, pracodawcy stosują wobec nich umowy zlecenie zamiast umów o pracę. Zgoda podkreślił, że praca po 300-400 godzin w miesiącu to najważniejsze problemy, z którymi borykają się pracownicy tego sektora.

Wśród postulatów związkowców są: poprawa warunków pracy, przestrzeganie konstytucyjnego prawa do zrzeszania się, zmiany w ustawie o zamówieniach publicznych oraz o ochronie osób i mienia oraz piętnowanie przez urzędy publiczne naruszania praw pracowniczych w firmach ochrony współpracujących z instytucjami publicznymi.

Protestujący trzymali transparenty: "Chronimy urzędy za głodowe pensje", "Chcemy umów o pracę", "Chcemy godnie żyć", "Chcemy wyższych zarobków", "Nie będziemy niewolnikami". Część pikietujących miała na twarzach kominiarki. Tłumaczyli, że woleliby pozostać anonimowi, bo boją się utraty pracy. Manifestacja przebiegła spokojnie.

Jak informuje NSZZ "S", w sektorze ochrony zatrudnionych jest ponad 200 tys. pracowników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. W samej Warszawie pracuje ich ok. 26 tys. Według związkowców, rynek ten przeżywa obecnie dynamiczny rozwój, którego efektem będzie dalszy wzrost zatrudnienia oraz profesjonalizacja usług.

W NSZZ "S" zorganizowało się dotąd ponad 4 tys. pracowników ochrony, którzy chcą w związku działać na rzecz poprawy warunków pracy i wynagrodzeń.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)