Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prasa chwali film polskiej reżyserki z Liamem Neesonem w obsadzie

0
Podziel się:

Zrealizowany przez polską reżyserkę Agnieszkę Wójtowicz-Vosloo thriller
"After Life" - z Liamem Neesonem i Christiną Ricci w rolach głównych - zebrał dobre oceny
amerykańskiej prasy. Obraz trafił w piątek na ekrany kin w Nowym Jorku.

Zrealizowany przez polską reżyserkę Agnieszkę Wójtowicz-Vosloo thriller "After Life" - z Liamem Neesonem i Christiną Ricci w rolach głównych - zebrał dobre oceny amerykańskiej prasy. Obraz trafił w piątek na ekrany kin w Nowym Jorku.

W recenzjach amerykańskich krytyków pojawiło się m.in. zestawienie filmu Wójtowicz-Vosloo z twórczością Krzysztofa Kieślowskiego.

Christina Ricci wciela się w "After Life" w młodą kobietę o imieniu Anna. Dziewczyna jest ofiarą tragicznego wypadku samochodowego. Po wypadku jej ciało trafia do domu pogrzebowego.

Tam pracownik domu Eliot Deacon - w tej roli Liam Neeson - przygotowuje ciało Anny do pochówku. Problem w tym, że dziewczyna wcale nie czuje się jak osoba zmarła i jest świadoma tego, co się z nią dzieje.

Eliot uważa Annę za zmarłą, a dokładnie - za człowieka, który zakończył już swoje życie i znajduje się w fazie przejściowej, tuż przed śmiercią. Pracownik domu pogrzebowego chce pomóc, na siłę, przerażonej dziewczynie w "przeprawieniu się na drugą stronę".

Krytycy ze Stanów Zjednoczonych dobrze przyjęli film Wójtowicz-Vosloo. W amerykańskiej prasie ukazało się kilka artykułów zachęcających do jego obejrzenia.

W czwartkowym wydaniu "Wall Street Journal" napisano: "Ten film jest bardzo europejski". Zdaniem krytyka Matthew Kaminskiego, który poświęcił obrazowi obszerny tekst, w "After Life" padają "filozoficzne pytania", będące "echem problemów podejmowanych przez Krzysztofa Kieślowskiego w +Trzech kolorach+".

Betsy Sharkey w piątkowym wydaniu "Los Angeles Times" podkreśla z kolei: "Film opowiada o stanie przejściowym pomiędzy życiem i śmiercią. Zależnie od decyzji pracownika domu pogrzebowego, trwa on około czterech dni".

Agnieszka Wójtowicz-Vosloo mieszka w Nowym Jorku od 10 lat. Ukończyła reżyserię w New York University. Jej pierwszy, krótkometrażowy film "Pate" wielokrotnie nagradzano, m.in. na festiwalu w Sundance.

Historia stworzona przez Wójtowicz-Vosloo (reżyserka jest także współautorką scenariusza) w pełnometrażowym "After Life" ma konfrontować widza z jednym z fundamentalnych pytań: co dzieje się z człowiekiem po śmierci.

"Interesowało mnie, co naprawdę dzieje się z naszą świadomością zaraz po śmierci, czy pozostaje ona z nami. Czy jest może jakiś okres przejściowy, nim zostaniemy złożeni do grobu" - tłumaczyła w rozmowie z PAP reżyserka.

"Może wtedy w naszej świadomości odbywa się swego rodzaju retrospektywa i mamy jeszcze chwilę, by zastanowić się nad całym życiem" - powiedziała Wójtowicz-Vosloo.

Zaznaczyła, że film "After Life" nie był łatwy w realizacji. "Nasz budżet był limitowany, a na nakręcenie materiału na podstawie 200-stronicowego scenariusza mieliśmy tylko 25 dni" - opowiadała.

Na pytanie - zadawane również w jej filmie - o receptę na dobre życie, Wójtowicz-Vosloo odpowiada: "Najważniejsze, by mieć jakąś pasję".

Ewa Strzałkowska (PAP)

es/ jp/ woj/ hes/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)