Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prawnicy o możliwości skargi do Strasburga ws. śledztwa smoleńskiego

0
Podziel się:

#
dochodzi szerszy background
#

# dochodzi szerszy background #

07.11. Warszawa (PAP) - Są podstawy do skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na przewlekłość polskiego i rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej - uważają prawnicy, którzy wzięli udział w środowym posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej.

Prof. Tadeusz Jasudowicz z wydziału prawa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu mówił m.in. o obowiązkach państwa ws. katastrofy smoleńskiej w świetle Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Zaznaczył, że Polska ma obowiązek przeprowadzić "adekwatne, skuteczne, dokładne, niezawisłe i szybkie" śledztwo. Wskazywał, że orzecznictwo mówi o prawie do partycypacji krewnych w postępowaniu, które obejmuje swobodny dostęp do akt sprawy, prawo do inicjowania czynności śledczych, występowania o ekspertyzy, także zagraniczne.

"Standard skutecznego śledztwa ma jako pierwszą cechę: niezwłoczność i rozsądną szybkość postępowania. To oznacza, w świetle orzecznictwa strasburskiego, że każda zwłoka, choćby dwutygodniowa, na którą rząd nie może dostarczyć obiektywnego usprawiedliwienia, już oznacza naruszenie standardów" - powiedział prof. Jasudowicz.

"Zarzut przewlekłości postępowania dotyczy całego procesu, nie dotyczy tylko procesów sądowych. Dotyczy także postępowania przygotowawczego i śledczego" - dodał.

Z argumentacją prof. Jasudowicza zgodził się dr hab. Mariusz Muszyński z katedry prawa dyplomatycznego UKSW.

"Gdy będziemy mieli wyczerpane środki krajowe, otwieramy sobie drogę do skargi strasburskiej. Najlepiej byłoby (złożyć - PAP) wspólną skargę, wszystkich rodzin smoleńskich, przeciwko Polsce i Rosji równocześnie" - ocenił Jasudowicz.

Wyraził również opinię, że komisja międzynarodowa ws. katastrofy smoleńska powinna zostać podjęta przez struktury NATO.

Obecni na posiedzeniu prawnicy ocenili też, że do badania katastrofy Tu-154 powinna być stosowana polsko-rosyjska umowa z 1993 r., a nie konwencja chicagowska, którą się posłużono. "Niezależnie czyja była inicjatywa, przyzwolenie i współdziałanie premiera Donalda Tuska (ws. zastosowania konwencji chicagowskiej zamiast umowy z 1993 r.- PAP) wchodziło w grę i było to nielegalne" - przekonywał prof. Jasudowicz.

"W konwencji chicagowskiej chodzi wyłącznie o lotnictwo cywilne. Jest artykuł 3, który absolutnie wyklucza podnoszenie unormowań konwencji i jej załączników do lotnictwa państwowego czy wojskowego(...). Samo badanie chicagowskie było jednym, wielkim ciągiem naruszeń" - ocenił.

Pod koniec września minister sprawiedliwości Jarosław Gowin przedstawiając w Sejmie informację o działaniach podjętych po katastrofie smoleńskiej mówił, że konwencja chicagowska była jedynym, dostępnym instrumentem prawnym, który opisywał procedury postępowania w sytuacji takiej jak ta w Smoleńsku. "Skorzystanie z innej podstawy prawnej wymagałoby wcześniejszych, szczegółowych ustaleń ze stroną rosyjską, co uniemożliwiłoby podjęcie natychmiastowych działań, których oczekiwały rodziny ofiar i cała polska opinia publiczna" - powiedział.

Polska prokuratura, kierujący Komisją Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego szef MSWiA Jerzy Miller, jak i akredytowany przy MAK Edmund Klich podkreślali, że właśnie konwencja chicagowska jest najodpowiedniejszą podstawą. Wskazywano, że polsko-rosyjska umowa z 1993 r. ma jedynie charakter ramowy i była przewidziana do "obsługi" wyprowadzania z Polski byłych wojsk radzieckich.

Na środowym posiedzeniu zespołu odczytano też list otwarty, jaki wystosowała część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Dotyczył on okładki "Newsweeka" z tego tygodnia. Przedstawia ona prezesa PiS z podpisem: "Dzień świra" i zapowiada artykuł o wydarzeniach w Polsce po publikacji "Rzeczpospolitej", dotyczącej znalezienia trotylu we wraku Tu-154M.

Doniesienia "Rzeczpospolitej" już w dniu publikacji zostały zdementowane przez Naczelną Prokuraturę Wojskową.

"Jesteśmy do bólu oburzeni bezprzykładnym atakiem +Newsweeka+ na pamięć naszych bliskich. Okładka bieżącego numeru i jego zawartość sugerująca, że nasze dążenie do prawdy jest równoznaczne z szaleństwem, jest wprost wymierzone w godność naszych bliskich, a tym samym nas samych" - napisali sygnatariusze listu. (PAP)

tgo/ ral/ bos/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)