Premier Syrii Mohammed Nadżi el-Otari zaapelował w poniedziałek do irackiego premiera Nuriego al- Malikiego o opracowanie harmonogramu wycofania wojsk zagranicznych z Iraku. Maliki składa pierwszą wizytę w Syrii.
Syryjski premier po raz kolejny obarczył amerykańskie wojska odpowiedzialnością za pogorszenie się stanu bezpieczeństwa w Iraku i powiedział, że ich wyjście z tego kraju jest kluczem do pojednania narodowego.
Obecność sił okupacyjnych w Iraku "wywołała radykalne nastroje i przemoc" - powiedział Otari.
Dodał, że Syria wspiera wysiłki sąsiadów na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa w Iraku, lecz Damaszek uważa, że "wyznaczenie harmonogramu wycofania obcych wojsk zwiększy możliwości pojednania narodowego między Irakijczykami".
Iracki premier ma w czasie trzydniowej wizyty zachęcać Syrię do reaktywacji dawnych umów handlowych, jeszcze sprzed inwazji amerykańskiej na Irak w marcu 2003 roku, a zwłaszcza do ponownego otwarcia łączącego obydwa kraje ropociągu. Jednak warunkiem jego uruchomienia jest zapewnienie bezpieczeństwa na granicy iracko- syryjskiej.
Syryjczycy odrzucają amerykańskie zarzuty, że pozwalają islamskim bojownikom swobodnie przekraczać granicę z Irakiem i przymykają oczy na transporty broni. Twierdzą, że nie są w stanie pilnować tak długiej granicy na pustyni. Jednocześnie w ubiegłym miesiącu zapowiedzieli wzmocnienie swej wschodniej granicy poprzez zwiększenie liczby przejść.
Tematem rozmów irackiego premiera będzie też kwestia ok. 1,5- milionowej rzeszy irackich uchodźców, mieszkających w Damaszku i okolicach, stanowiących dla syryjskich władz ogromny problem.
Syria jest autorytarnie rządzona przez świecką partię Baas. Niedawno po raz pierwszy jednoznacznie poparła szyicki rząd w Bagdadzie i potępiła ataki na irackie wojska jako "terrorystyczne".