Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: Jadwidze Gosiewskiej odpowiedzieliśmy zgodnie z prawdą

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk zapewnił w sobotę, że odpowiedzi udzielane przez jego
urzędników matce Przemysława Gosiewskiego dot. polsko-rosyjskiej współpracy przy badaniu katastrofy
smoleńskiej, były być może źle sformułowane, ale na pewno zgodne z prawdą.

Premier Donald Tusk zapewnił w sobotę, że odpowiedzi udzielane przez jego urzędników matce Przemysława Gosiewskiego dot. polsko-rosyjskiej współpracy przy badaniu katastrofy smoleńskiej, były być może źle sformułowane, ale na pewno zgodne z prawdą.

Premier zadeklarował, że - jeśli będzie trzeba - jego kancelaria jest gotowa naprawić błąd.

Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał "skargę na bezczynność" premiera Donalda Tuska, złożoną przez matkę zmarłego w katastrofie smoleńskiej Przemysława Gosiewskiego - dowiedział się w czwartek portal TVN24.pl.

Jak napisał portal, pełnomocnik Gosiewskiej mec. Rafał Rogalski kilkakrotnie pytał kancelarię premiera o polsko-rosyjskie ustalenia dotyczące współpracy przy badaniu przyczyn katastrofy. Ponieważ kolejne odpowiedzi urzędników premiera były zdaniem Rogalskiego niepełne lub lakoniczne, w listopadzie 2011 r. skierował do WSA w Warszawie skargę na bezczynność premiera.

Premier na sobotniej konferencji prasowej, podsumowującej 100 dni pracy jego gabinetu był pytany, czy KPRM będzie się odwoływać od decyzji sądu, czy też poprawi swoją odpowiedź udzieloną Gosiewskiej i udzieli jej w taki sposób, jak to zalecił sąd.

"Na pytanie o dokumentację i formalne dokumenty dotyczące decyzji o przyjęciu konwencji chicagowskiej odpowiedź była szczera i uczciwa, że to nie było na podstawie wymiany dokumentów czy dokumentacji, tylko to była decyzja - i ja o tym dziesiątki razy mówiłem, także publicznie - wyrażona moją wola i słowami" - powiedział Tusk.

Jak dodał, decyzja o wyborze konwencji chicagowskiej "wydawała się oczywistym, bezalternatywnym i takim automatycznym" następstwem zdarzeń i przepisów prawa krajowego i międzynarodowego.

"Nie ma dokumentacji, bo nie wytwarzano dokumentacji w tej sprawie" - powiedział premier. Jednocześnie zaznaczył, że "być może ta odpowiedź była źle sformułowana".

"Jeśli tak się stało, to postaramy się naprawić ten błąd, ale to jest błąd - jeśli błąd według sądu - to o charakterze formalnym, a nie (dotyczącym) treści, istoty sprawy" - uważa Tusk.

Podkreślił, że jego kancelaria nie chce utrudnić komukolwiek dostępu do czegoś. Jak zaznaczył, KPRM być może nie zawsze idealnie odpowiada na pytania, ale zawsze zgodnie z prawdą. (PAP)

mzk/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)