Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: jeśli komisja będzie chciała konfrontacji - będę do dyspozycji

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk zadeklarował w piątek, że jeśli sejmowa komisja
śledcza, która zajmie się wyjaśnianiem tzw. afery hazardowej zdecyduje, że jest potrzebna
konfrontacja jego i b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego, to "będzie do dyspozycji".

Premier Donald Tusk zadeklarował w piątek, że jeśli sejmowa komisja śledcza, która zajmie się wyjaśnianiem tzw. afery hazardowej zdecyduje, że jest potrzebna konfrontacja jego i b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego, to "będzie do dyspozycji".

Na konferencji prasowej w Brukseli, po zakończeniu szczytu UE, premier poproszony został o odniesienie się do wyników sondażu TNS OBOP dla telewizyjnego programu Forum, według których 69 proc. respondentów poparło pomysł przeprowadzenia konfrontacji jego i Kamińskiego przed komisją śledczą.

"To mogłoby być w sensie widowiska ciekawe, więc... Nie sądzę, żeby komisja śledcza kierowała się tego typu wskazaniami. Ja już powiedziałem i więcej nie będę do tego tematu wracał. Jeśli komisja śledcza zadecyduje, że jest taka potrzeba, ja oczywiście będę do dyspozycji" - powiedział Tusk.

Gotowość do konfrontacji z premierem zgłosił Kamiński w związku z tym, że wersje - jego i Tuska - ich rozmowy z 14 sierpnia różnią się.

Tego dnia ówczesny szef CBA przedstawił premierowi informację i materiały Biura dotyczące tego, że w pracach nad nowelizacją ustawy o grach i zakładach wzajemnych politycy PO: ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki i ówczesny szef klubu Platformy Zbigniew Chlebowski, mieli podejmować działania na rzecz biznesmenów z branży hazardowej, a zmiany w projekcie mogły narazić budżet państwa na straty.

Po wybuchu tzw. afery hazardowej - gdy Kamiński zawiadomił o sprawie także prezydenta i władze parlamentu - Tusk wyjaśniał, że na spotkaniu tym otrzymał od ówczesnego szefa CBA jedynie materiał analityczny i zalecenie, że trzeba zabezpieczyć proces legislacyjny.

Według premiera, Kamiński nie widział wtedy podstaw do skierowania sprawy do prokuratury. Jednak - według b. szefa CBA - w tej sprawie premier "mija się z prawdą".

Kamiński relacjonował, że powiedział wtedy premierowi o zagrożeniu interesu ekonomicznego państwa, poprosił o podjęcie działań i wspomniał, że zlecił przeprowadzenie analizy prawno-karnej zachowań osób opisanych w materialne CBA.

Wyjaśnianiem tzw. afery hazardowej ma zająć się sejmowa komisja śledcza, która powołana zostanie najprawdopodobniej na zbliżającym się posiedzeniu Sejmu.

Na 3 listopada zapowiedziano wspólne posiedzenie dwóch sejmowych komisji - Ustawodawczej oraz Finansów Publicznych - które mają pracować nad trzema projektami uchwał w sprawie powołania komisji, złożonymi przez kluby: PO, PiS i Lewicy.

Śledztwo wszczęła już prokuratura. Obejmuje ono trzy wątki: niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w czasie prac nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych; podejmowania się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w ramach prac nad tą ustawą oraz udzielenia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za takie pośrednictwo.

Drzewiecki i Chlebowski, którzy - według materiałów CBA - mieli w czasie prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej działać na rzecz biznesmenów z branży hazardowej, odrzucają zarzuty. Jednak w konsekwencji całej sprawy Drzewiecki odszedł z rządu, a Chlebowski z funkcji szefa klubu PO i przewodniczącego sejmowej komisji Finansów Publicznych.

Niedawno Chlebowski zawiesił też - do czasu zakończenia prac sejmowej komisji śledczej - członkostwo w Platformie i jej klubie parlamentarnym (PAP)

mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)