Premier Litwy Andrius Kubilius pozytywnie ocenia wynik pracy polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji, który obradował w poniedziałek w Warszawie. Z tych wyników nie jest zadowolona społeczność polska na Litwie.
"Egzamin maturalny z języka litewskiego w szkołach polskich będzie realizowany bardziej elastycznie. Uczniowie nie muszą się bać. (...) Bardzo ważne, że się udało porozumieć na poziomie ekspertów" - powiedział w wtorek w wywiadzie dla Litewskiego Radia premier Andrius Kubilius.
W poniedziałek podczas polsko-litewskiego spotkania ekspertów ds. edukacji w Warszawie strony ustaliły, że choć forma egzaminu dojrzałości będzie taka sama dla wszystkich zdających, to kryteria oceny egzaminu w okresie przejściowym będą różne.
"Jeśli ustawa o oświacie nie jest dobra, a my o tym właśnie mówimy, to należy ją zmienić. Żadne resortowe uzupełnienia do ustawy nas nie zadawalają, bo za rok przyjdzie inny minister i zmieni decyzję poprzednika. Tylko zmiana ustawy może na dłuższą metę uratować polskie szkolnictwo" - powiedziała w wtorek PAP Edyta Maksymowicz z Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie.
Maksymowicz potwierdziła, że w najbliższy piątek przed Sejmem Litwy odbędzie się zapowiadany wcześniej wielotysięczny wiec z żądaniem zmiany kontrowersyjnej ustawy o oświacie.
Albert Narwojsz, przedstawiciel komitetu strajkowego z podwileńskiej miejscowości w Kowalczukach, powiedział PAP, że rozważana jest sprawa kontynuacji zawieszonego obecnie strajku w szkołach polskich.
"O tym, czy strajk będzie kontynuowany będzie zależało od tego, jak się będą zachowywali posłowie podczas naszego wiecu w piątek" - powiedział Narwojsz.
Jednym z głównych tematów, który w poniedziałek omawiali w Warszawie eksperci z Polski i Litwy była kwestia ujednolicenia egzaminu maturalnego z litewskiego we wszystkich szkołach kraju.
Od lat na Litwie w szkołach z polskim językiem nauczania wszystkie egzaminy maturalne składane są w języku państwowym, litewskim. Egzaminy dla uczniów ze szkół litewskich i mniejszości narodowych są takie same. Różni się jedynie egzamin z litewskiego. W szkołach litewskich jest on składany jako egzamin z języka ojczystego, a w szkołach mniejszości narodowych, m.in. w polskich, jest składany jako język państwowym.
Zgodnie z założeniem ustawy o oświacie, która została przyjęta przez litewski Sejm w marcu br., egzamin z litewskiego ma być ujednolicony we wszystkich szkołach. Ministerstwo oświaty Litwy postanowiło, że taka praktyka będzie stosowana już w 2013 roku.
Z tym kategorycznie nie zgadzają się Polacy na Litwie. Przypominają, że program nauczania języka litewskiego w szkołach polskich różni się od programu nauczania tego języka w szkołach litewskich. A poza tym, język litewski dla Polaków nigdy nie będzie ojczystym, a jedynie wyuczonym, dlatego - twierdzą - ujednolicanie egzaminu nie jest sprawiedliwe, jest krzywdzące.
Swój sprzeciw wobec ujednolicania egzaminu społeczność polska wyraziła 2 września podczas kilkutysięcznego wiecu. Szkoły polskie rozpoczęły też strajk. Został on jednak zawieszony po powołaniu polsko-litewskiego zespołu ekspertów ds. edukacji.
W poniedziałek w Warszawie odbyło się jego drugie posiedzenie, ale w ocenie strony polskiej, w najważniejszej sprawie - ujednolicenia egzaminu - nie osiągnięto postępu. Strony ustaliły, że choć forma egzaminu dojrzałości będzie taka sama dla wszystkich zdających, to kryteria oceny egzaminu w okresie przejściowym będą różne. Decyzją ministerstwa oświaty Litwy, okres przejściowy ma być wydłużony o co najmniej 8 lat.
W ocenie Maksymowicz, wydłużenie okresu jest jedynym pozytywnym elementem w wynikach pracy zespołu. Zaznacza jednak, że "to milimetr z tego kroku, który oczekiwany jest od władz Litwy", czyli zmiany ustawy o oświacie. Maksymowicz przypomina, że Polacy domagają się ustawowego zapisu, że egzamin maturalny z litewskiego w szkołach mniejszości narodowych jest składany jako język państwowy, a nie ojczysty.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ala/ bk/