Premier Jarosław Kaczyński powiedział w poniedziałek, że jeszcze nie rozmawiał z wicepremier Ludwikiem Dornem o jego przyszłości w rządzie.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej, po spotkaniu z premierem Czech Mirkiem Topolankiem, J. Kaczyński, pytany czy Dorn, który przez ostatni tydzień był na urlopie, wraca do rządu, powiedział, że jeszcze nie rozmawiał z zainteresowanym.
"Nie rozmawiałem jeszcze z panem Dornem, bo dzisiaj powinien wrócić z urlopu" - mówił J. Kaczyński.
Jak dodał, decyzja w sprawie przyszłości Drona podjęta zostanie po rozmowie z wicepremierem, w oparciu o merytoryczne przesłanki. "Ludwik Dorn jest bardzo sprawnym człowiekiem. Na pewno będę to brał pod uwagę" - podkreślił.
W zeszły poniedziałek Dorn, do niedawna szef MSWiA, w liście do premiera, poprosił o urlop w związku z prasowymi artykułami i wypowiedziami nowego ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka, które - zdaniem Dorna - podważały jego dobre imię. Szef rządu zgodził się na urlop.
W Kancelarii Premiera został powołany zespół do wyjaśnienia kwestii poruszonych przez Dorna. W piątek wieczorem premier otrzymał poufny raport z prac zespołu kierowanego przez ministra w Kancelarii Premiera Adama Lipińskiego.
"Rz" w artykule pt. "Dymisja z podejrzeniami w tle" z 10 lutego pisała o niejasnych powiązaniach ówczesnego zastępcy Komendanta Głównego Policji gen. Waldemara Jarczewskiego z biznesmenem i b. senatorem Henrykiem Stokłosą, poszukiwanym obecnie listem gończym. "Rz" napisała, że wątek tych relacji miało badać nadzorowane przez Jarczewskiego Centralne Biuro Śledcze. Dorn wyjaśniał w piśmie do premiera, że nigdy nikt nie poinformował go o "jakichkolwiek podejrzeniach wobec gen. Jarczewskiego".
Premier wielokrotnie powtarzał, że dymisji Dorna z funkcji szefa MSWiA, w żadnym wypadku nie należy wiązać ze sprawami opisanymi w "Rz". (PAP)
och/ ura/ rod/ 13:29 07/02/19