Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: nie wstydzimy się tego, co udało nam się zrobić

0
Podziel się:

Nie wstydzimy się tego, co w tym niezwykle trudnym
czasie udało nam się zrobić - powiedział w sobotę w Jaśle premier
Jarosław Kaczyński. Według niego, w przedterminowych wyborach
parlamentarnych Polacy wybiorą między tymi, którzy nie boją się
ścigać przestępców, a tymi, których jednoczy przekonanie, że tego
robić nie można.

*Nie wstydzimy się tego, co w tym niezwykle trudnym czasie udało nam się zrobić - powiedział w sobotę w Jaśle premier Jarosław Kaczyński. Według niego, w przedterminowych wyborach parlamentarnych Polacy wybiorą między tymi, którzy nie boją się ścigać przestępców, a tymi, których jednoczy przekonanie, że tego robić nie można. *

Premier mówił na konferencji prasowej, że Polacy będą mieli w nadchodzących wyborach następujący wybór: "z jednej strony jest PiS, który chce Polskę zmienić, z drugiej strony są ci wszyscy, którzy przede wszystkim chcą ochronić tych, którzy mieli dotąd przywileje, na których nie można było podnieść ręki".

Szef rządu podkreślił, że rząd nie wstydzi się tego, co udało mu się zrobić. "My odważyliśmy się podnieść rękę także na tych najpotężniejszych" - powiedział premier. Jak dodał, "przypadek pana (Ryszarda) Krauzego, ściganego przez Polskie organy ścigania, jest dobrą ilustracją tej zmiany".

"Pan (Donald) Tusk każe nam się z tego tłumaczyć, my się przed panem Tuskiem nie będziemy z tego tłumaczyć, my będziemy o tym mówić społeczeństwu, narodowi, a naród zdecyduje" - powiedział premier.

"Nie wstydzimy się tego, co w tym niezwykle trudnym czasie, wśród niebywałej agresji ze strony opozycji i części mediów udało nam się zrobić, nie wstydzimy się naszego dorobku, będziemy go prezentować. Przede wszystkim będziemy mówić ludziom o tym, między czym wybierają" - mówił premier.

Jak dodał, Polacy "wybierają między koalicją pana (Donalda) Tuska, pana (Wojciecha) Olejniczaka, wspieranych ostatnio także przez pana (Andrzeja) Leppera i (Romana) Giertycha", którzy - mówił - "różniąc się w różnych sprawach są w jednym zjednoczeni: nie wolno ścigać przestępców, w szczególności, jeśli są to przestępcy potężni".

J. Kaczyński podkreślił, że PiS uważa, iż przestępców należy ścigać. "My uważamy, że przestępstwa dopuszcza się władza, która tego nie robi (nie ściga przestępców)" - mówił. "To jest ta zasadnicza różnica. Niech naród zdecyduje, kto powinien rządzić" - podkreślił premier.

Pytany, jak będzie wyglądała kampania wyborcza PiS, czy partia ta będzie "atakować", czy też skupi się prezentowaniu dotychczasowego dorobku, J. Kaczyński stwierdził, że już kiedyś mówił, że "my w agresji, w knajactwie, nie wygramy z Platformą". "Tu naprawdę są od nas lepsi. Te krzyki, wrzaski, ta agresja, którą ciągle widzieliśmy w Sejmie, to wynika z usposobienie tych ludzi. My mamy ludzi spokojniejszych, lepszego usposobienia, lepszych ludzi po prostu" - dodał.

Premier zapowiedział, że PiS będzie spokojnie przedstawiać swe racje, "mówić jaka jest stawka tych wyborów". Jest to - zdaniem premiera - "stawka historyczna" odnosząca się "już nie tylko do naszej pomyślności, ale do naszego istnienia".

"Jeśli my będziemy w dalszym ciągu podtrzymywać to miękkie postkomunistyczne państwo, które obywatelowi nic nie jest w stanie pomóc, natomiast pozwala na wszystko oligarchom, różnym panom, już nie będę wymieniał nazwisk, to po prostu zginiemy. To pewnego dnia sięgną po nasze Ziemie Zachodnie itd. Bo już w tej chwili dochodzi do tego, że przedstawiciel UE i to najwyższego szczebla, potrafi pojechać na zjazd ziomkostw, a jednocześnie poucza nieustannie wszystkich, w tym nas, jak to należy rezygnować ze wszelkiego rodzaju narodowych punktów widzenia" - powiedział premier.

Jak dodał, mówi o przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Hansie- Gertcie Poetteringu.

J. Kaczyński zapowiedział, że PiS będzie się starał dotrzeć do umysłów Polaków, które - jego zdaniem - "są bombardowane przez media różnymi bzdurami". Według niego, można powiedzieć, że w Polsce mamy dwie rzeczywistości.

"Tę rzeczywistość nie wszystkich, ale dużej części mediów: +w Polsce katastrofa+. I mamy rzeczywistość składajacą się z faktów, gdzie Polska się bardzo dobrze rozwija, mamy najlepsze wskaźniki w historii 18-lecia, nigdy nie było pod względem gospodarczym tak dobrze, spada bezrobocie, wszystkie wskaźniki społeczne rosną, spada poczucie zagrożenia, spada przestępczość" - mówił premier.

Premier przyznał, że nie wszystkie sprawy są załatwione, ale - zaznaczył - PiS mówił o programie na cztery lata". "Gdyby ten program mógł być realizowany przez cztery lata to zapewniam państwa, że program mieszkaniowy byłby już przedstawiony i realizowany. Ale nie wszystko dało się zrobić od razu" - powiedział J. Kaczyński.

Premier był pytany o sondaż TNS OBOP opublikowany w sobotnim "Dzienniku", z którego wynika, że najlepszym premierem nowego rządu byłby Kazimierz Marcinkiewicz. J.Kaczyński powiedział, że są takie sondaże, w którym to on jest na pierwszym miejscu. Tak wynika z kolei z sondażu, przeprowadzonego przez GfK Polonia na zlecenie "Rzeczpospolitej".

Jednak, jak podkreślił premier, "nie w sondażach się wygrywa wybory, wybory się wygrywa w trakcie kampanii, decydują obywatele".(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)