Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier o eurokonstytucji: nie należy oczekiwać dalszych polskich ustępstw

0
Podziel się:

Premier Jarosław Kaczyński uważa, że zgoda
Polski na prace nad nową eurokonstytucją w oparciu o
dotychczasowy tekst Traktatu Konstytucyjnego UE to ustępstwo.
Ale - jak zaznaczył - "choć miara naszej kompromisowości jest
bardzo duża", dalszej już oczekiwać nie należy.

Premier Jarosław Kaczyński uważa, że zgoda Polski na prace nad nową eurokonstytucją w oparciu o dotychczasowy tekst Traktatu Konstytucyjnego UE to ustępstwo. Ale - jak zaznaczył - "choć miara naszej kompromisowości jest bardzo duża", dalszej już oczekiwać nie należy.

"Wszyscy, także ci - a jest ich wcale niemało - którzy mają daleko idące zastrzeżenia do obecnego kształtu konstytucji i chcą to bardzo zmienić, uważają, że choćby z powodów technicznych do czegoś się trzeba odwoływać" - powiedział premier we wtorek w radiowych "Sygnałach Dnia".

Wobec tego - uważa premier - pozostawanie jedynym sprzeciwiającym się krajem "jest niewygodne i byłoby prawdopodobnie nieskuteczne".

"Najważniejsze jest to, co z tego wyjdzie. Jeżeli przyjąć jedyną zasadę, którą można przyjąć w takich rozmowach, tzn. zasadę największego wspólnego mianownika - to znaczy najwięcej z tego, na co się wszyscy zgadzają (...) to realne są pewne zmiany w Traktacie Nicejskim i sama zgoda, żeby te zmiany były, z naszego punktu widzenia jest bardzo daleko idącym ustępstwem" - powiedział J. Kaczyński.

Uzasadniając tę opinię premier podkreślił, że nie zauważa żadnego kryzysu w Unii Europejskiej, która - według niego - "całkiem dobrze funkcjonuje i ma przy tym bardzo dobre kierownictwo".

"A po drugie, to oznacza też daleko idące naruszenie tych warunków, na których byliśmy przyjmowani do UE i za którymi głosowało nasze społeczeństwo" - powiedział szef rządu.

Zaznaczył też, że "miara naszej kompromisowości jest bardzo duża, ale już dalszej oczekiwać tutaj nie należy".

Z kolei wicepremier i szef LPR Roman Giertych oświadczył, że obecnie w sprawie konstytucji europejskiej Liga podnosi hasło, które kiedyś głosiła Platforma Obywatelska i mówi bardzo wyraźnie: "Nicea albo śmierć".

"Nie może się Polska zgodzić na taką sytuację, w której zaakceptowalibyśmy konstytucję w tej wersji przygotowanej przez Valery'ego Giscard d`Estaing, przez Francuzów, która niesie olbrzymie zagrożenie zarówno dla kontynentu, jak i dla Polski" - powiedział we wtorek Giertych, który również był gościem radiowych "Sygnałów Dnia".

Według niego, obecny tekst eurokonstytucji niesie zagrożenia dlatego, że nie zawiera odniesienia do wartości - "do Boga, chrześcijaństwa, do żadnych istotnych fundamentów europejskich". Ponadto - zdaniem Giertycha - obecny dokument zawiera taki sposób przeliczania głosów, który "na lata skazuje Polskę na drugoplanową rolę w Unii Europejskiej".

"Przy takich napięciach, jakie są w relacjach Polska - inne kraje UE, jeśli zgodzimy się na zasadę podwójnej większości, na zasadę, że Polska będzie krajem drugiej kategorii w Unii, to następnym pokoleniom zostawimy negatywny spadek" - stwierdził wicepremier.

Zapowiedział, że LPR nie zgodzi się na taką koncepcję. Dodał, że jest przekonany, iż również prezydent Lech Kaczyński na to się nie zgodzi. "Mieliśmy w tej sprawie wspólne zdanie" - powiedział Giertych.

Dlatego - jak dodał wicepremier - jest zaskoczony sygnałem w sprawie eurokonstytucji, wysłanym przez prezydenta po jego niedawnym spotkaniu z kanclerzem Niemiec Angelą Merkel. Prezydent ocenił wtedy, że najważniejszym efektem wizyty niemieckiej kanclerz jest "zielone światło" dla dalszych prac nad eurokonstytucją.

"Myślę, że jest to jakiś taktyczny ruch, który nie oznacza, że pan prezydent zmienił w tej sprawie radykalnie swój pogląd" - stwierdził Giertych. Według niego, podstawowym "narzędziem" zablokowania konstytucji europejskiej będzie referendum. "Bo tak wyobrażam sobie, że będzie ta kwestia procedowana" - dodał.(PAP)

mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)