Rząd nie może tolerować działań okupacyjnych, bo jest to zwykłe łamanie prawa. Czasy takich metod się skończyły i nie pozwolimy na ich podtrzymywanie - powiedział dziennikarzom po spotkaniu ze związkowcami w Centrum Dialogu Społecznego premier Jarosław Kaczyński.
Jedną z sal w Kancelarii Premiera okupuje od kilku godzin pięć pielęgniarek i wiceszef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Tomasz Underman. Przed siedzibą premiera pielęgniarki rozbiły kilka namiotów i zamierzają rotacyjnie w nich protestować.
"Namioty można rozbijać (...) to nie jest dobra metoda, ale nie jest łamaniem prawa, tylko co najwyżej przepisów porządkowych. Okupowanie gmachów publicznych to jest po prostu przestępstwo" - powiedział premier. Dodał, że ma nadzieję, iż związkowcy zechcą się przespać w domu.
Kaczyński ponownie przypomniał, że rząd chce dodatkowe środki na ochronę zdrowia wydać w sposób racjonalny. Tak, by poszły one na świadczenia medyczne, oddłużenie szpitali, realizację koszyka świadczeń gwarantowanych czy tworzenie sieci szpitali.
"To będzie prowadziło do być może nawet bardzo znaczących wzrostów płac, ale musi się trzymać pewnych reguł, które są związane także z interesami pacjentów" - powiedział premier.
W jego opinii, w związkowcach jest wola zakończenia strajku, ale problem polega na tym, iz za związkowcami kryją się politycy. (PAP)
bos/ pro/