Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: współpraca PiS z SLD jest realnym zagrożeniem

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź prezydenta B.Komorowskiego
#

# dochodzi wypowiedź prezydenta B.Komorowskiego #

28.04. Warszawa (PAP) - Wszystko wskazuje na to, że koalicja między SLD a PiS nabiera nowego wymiaru i staje się coraz trwalszym zjawiskiem - powiedział w czwartek premier Donald Tusk. Zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Marek Wikiński (SLD) stanowczo wykluczają możliwość zawarcia koalicji PiS-SLD.

Prezydent Bronisław Komorowski, pytany w czwartek przez dziennikarzy o ewentualną koalicję SLD-PiS powiedział, że "szczęśliwie jest trochę poza obszarem działań partii politycznych".

"Z zainteresowaniem będę się przyglądał różnym formom współpracy, nawet tym najbardziej egzotycznym, które niewątpliwie gdzieś funkcjonują. Można było to obserwować w różnych sytuacjach, ale i egzotyka ma swoje prawa obywatelstwa w polskiej polityce, więc nie należy się temu specjalnie dziwić" - powiedział Komorowski.

Natomiast Tusk powiedział w Sejmie - po tym, jak posłowie odrzucili wnioski SLD i PiS o wotum nieufności wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego i ministra skarbu Aleksandra Grada - że nieustanne ataki na rząd przez szefów obu tych partii są dowodem konkretnej współpracy między Jarosławem Kaczyńskim i Grzegorzem Napieralskim.

"Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują - chociaż niebo nie ma z tym nic wspólnego - że są to także plany bardzo konkretnej współpracy pomiędzy panami Napieralskim i Kaczyńskim, nie tylko jeśli chodzi o wota nieufności, chociaż w tym przypadku bardzo harmonijnie podzielili się rolami, ale także o przyszłość po wyborach. Ja uważam, że to jest bardzo realny problem. W mojej ocenie współpraca SLD i PiS i planowane wspólne działania także po wyborach to realne zagrożenie" - powiedział premier.

"Deklaruję jeszcze raz, że nie będzie takiego sojuszu" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o współpracę z Sojuszem. "Nie ma żadnej ważnej polskiej sprawy, którą można załatwić z SLD. A my nie traktujemy władzy jako celu samego w sobie, tylko jako drogę do załatwiania polskich spraw. Powtarzam - takiej sprawy, którą by można z tymi paniami i panami wspólnie załatwić, nie ma. Ja przynajmniej takiej nie dostrzegam" - powiedział prezes PiS.

Według niego, "rządy wichrzycielskie" mamy teraz. "Mamy rządy awanturnicze, nastawione wyłącznie na władzę pewnej grupy, ochronę polskiego establishmentu, który został wyłoniony w procesie patologicznym, póki on będzie w Polsce panował, póty Polska nie będzie wykorzystywała swoich szans" - stwierdził J. Kaczyński.

Możliwość koalicji z PiS stanowczo wykluczył też w czwartek wiceszef klubu Sojuszu Marek Wikiński. "Zapewniam, że SLD wystartuje jako samodzielna partia polityczna. Nie będziemy zawiązywać ani koalicji wyborczych z PiS przed wyborami, ani koalicji rządzącej z PiS po wyborach" - zadeklarował Wikiński na czwartkowej konferencji prasowej.

Odniósł się jednocześnie do słów premiera ze środowej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego. Tusk powiedział m.in., że za kilka miesięcy Polacy staną przed wyborem - albo poprą rządzącą koalicję PO-PSL "z jej wszystkimi zaletami i wadami", albo rodzącą się koalicję PiS i SLD, charakteryzującą się "niechęcią do tego, co jest polskim sukcesem".

Wikiński powiedział, że wypowiedź tę traktuje jako zapowiedź utworzenia koalicji wyborczej PO-PSL, która - przypomniał - zgodnie z Kodeksem wyborczym powinna przekroczyć 8-proc. próg wyborczy.

Rzecznik SLD Tomasz Kalita przypomniał z kolei, że posłowie PiS nie chcieli podpisać się pod wnioskiem Sojuszu o odwołanie Rostowskiego. "To jest najlepszy dowód na to, że nie było żadnej umowy i żadnego porozumienia w sprawie odwołania ministra finansów" - zaznaczył Kalita.

Przekonywał ponadto, że SLD "w żadnym województwie i w żadnych poważniejszych miastach nie ma żadnej koalicji i porozumienia z PiS". Według niego, w wielu miejscach w Polsce są za to koalicje PiS i PO. "Tak się ostatnio stało w Łodzi, gdzie PiS ręka w rękę z PO likwidują kolejne szkoły" - powiedział rzecznik Sojuszu.

Tusk mówił również w czwartek, że wnioski o wotum nieufności wobec ministrów są rytuałem zadomowionym w naszej demokracji i nie można odbierać opozycji prawa, by je zgłaszać. Zwrócił jednak uwagę na brak zainteresowania własnymi wnioskami liderów opozycji.

"Szczególnie zaskakująca była wypowiedź prezesa Kaczyńskiego po debacie, że on nie uczestniczy w debatach, bo ma ważniejsze sprawy na głowie, że jako poseł nie jest zainteresowany tym, co mają do powiedzenia między innymi jego posłowie. To jest dość rujnujące w ogóle dla sensu istnienia parlamentu" - podkreślił szef rządu.

Premier podkreślił też, że będzie się starał przekonać opozycję, żeby chociaż część kampanii wyborczej polegała na konkurowaniu na pomysły na przyszłość, a nie tylko na wzajemnej bijatyce. "Będę starał się z moim rządem i z PO nie tylko rozliczyć się z tego, co zrobiliśmy i czego nie udało się nam zrobić, ale też powiedzieć, dlaczego będziemy starali się o poparcie Polaków także na przyszłość" - zaznaczył.

"Mam nadzieję, że SLD i PiS nie będą wyłącznie takim zbiorowym, zacietrzewionym jazgotem wobec rządzących" - dodał Tusk. (PAP)

pat/ mkr/ ann/ mok/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)