Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: związki powinny szanować zasady; związkowcy: mamy prawo demonstrować

0
Podziel się:

Związki zawodowe powinny szanować prawo i
powszechnie obowiązujące zasady - powiedział podczas
poniedziałkowej debaty premier Donald Tusk. Pewne prawa powinny
zostać zachowane, mamy prawo demonstrować - podkreślali związkowcy.

Związki zawodowe powinny szanować prawo i powszechnie obowiązujące zasady - powiedział podczas poniedziałkowej debaty premier Donald Tusk. Pewne prawa powinny zostać zachowane, mamy prawo demonstrować - podkreślali związkowcy.

"Związki zawodowe to bardzo ważny element ładu demokratycznego, ale nie jego wyłączna istota" - mówił premier.

"Będę szanował każdego związkowca i każdy związek zawodowy pod jednym warunkiem - że będą szanowali prawo i powszechnie obowiązujące zasady. Związki zawodowe mają swoją rolę do odegrania, ale póki ja będę miał coś do powiedzenia w polskim rządzie, to nie będzie tak, że będą dyktowały wszystkie swoje warunki" - zaznaczył.

Związkowcy - z dwóch stoczniowych związków: Okrętowiec i Związku Zawodowego Inżynierów i Techników - w rozmowie z szefem rządu podkreślali, że mają prawo do demonstrowania. "Uważamy, że pewne prawa powinny zostać zachowane" - podkreślił Wiesław Szady ze Związku Zawodowego Inżynierów i Techników.

Związkowcy pytali również premiera, czy jego zdaniem, związkowców podczas niedawnej manifestacji w Warszawie potraktowano jak kibiców "gorszego kalibru", używając "środków chemicznych".

Premier podkreślił, że specjalna komisja zbada okoliczności użycia gazu łzawiącego podczas manifestacji związków Stoczni Gdańsk w Warszawie. "Ta dokumentacja manifestacji, także poprzednich manifestacji udowadnia jedno, że stroną agresywniejszą są z reguły manifestanci, a nie policja" - powiedział.

"W Polsce mamy ciągle raczej do czynienia z policją - czasami zbyt przestraszoną, albo zbyt pasywną - a nie agresywną" - powiedział. Nie zgodził się z zarzutami, że policja w Polsce zachowuje się zbyt agresywnie, albo nadużywa środków przymusu.

Związkowcy chcieli też wiedzieć, czy premier zdecyduje się na powołanie komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić "ciemne strony" restrukturyzacji stoczni gdańskiej na przestrzeni ostatnich lat.

Premier przyznał, że kilka kwestii w sprawie prywatyzacji Stoczni Gdańsk budzi niepokój, ale - dodał - są instytucje jak np. CBA, ABW, prokuratura czy NIK, które są powołane, by zajmować się takimi sprawami.

Szef rządu zaznaczył, że woli się zaangażować w to, żeby Stocznia Gdańsk stanęła na nogi i zarabiała na siebie. (PAP)

dol/ stk/ mok/ jra/

prawo
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)