Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezes Gazpromu: "Wojna gazowa dobiegła końca"

0
Podziel się:

Aleksiej Miller podkreśla, że rosyjski gigant nie ma żadnego zadłużenia wobec Mińska.

Prezes Gazpromu: "Wojna gazowa dobiegła końca"
(gazprom.com)

Prezes Gazpromu Aleksiej Miller nie widzi problemów, które uniemożliwiałyby podpisanie z Białorusią aneksu do kontraktu określającego warunki tranzytu gazu w 2010 roku.

_ - Jestem przekonany, że w najbliższym czasie aneks zostanie podpisany. Innych wariantów nie ma. Stosowne polecenia i pełnomocnictwa zostały wydane _ - oznajmił szef Gazpromu. - _ Wojna gazowa dobiegła końca _ - podkreślił.

Miller oświadczył też, że jego koncern zapłacił za tranzyt gazowego paliwa przez białoruskie terytorium zgodnie z obowiązującym kontraktem. _ - Żadnego zadłużenia nie mamy i nie mieliśmy. Na mocy kontraktu na każdy rok podpisywany jest aneks. Na ten rok aneksu nie ma _ - wyjaśnił.

Szef Gazpromu przekazał, że szczegóły aneksu na 2010 rok uzgodnił przez telefon z wicepremierem Białorusi Uładzimirem Siemaszką. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów. _ - Zwyciężyła przyjaźń _ - powiedział.

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka ostrzegł wcześniej na posiedzeniu rządu, że jeśli Gazprom w ciągu 48 godzin nie ureguluje w pełni długu za tranzyt gazu, tojego kraj wstrzyma przesył rosyjskiego gazu i ropy przez swoje terytorium.

Wczoraj Gazprom oznajmił, że zapłacił Białorusi za tranzyt 228 mln dolarów - według stawki 1,45 dolara za przesył 1000 metrów sześciennych gazu na dystansie 100 km. Strona białoruska informowała wcześniej, że stawka za tranzyt wynosi 1,88 dolara, i szacowała wysokość rosyjskiego zadłużenia za tranzyt na 260 mln dolarów.

W środę rano rosyjski koncern ograniczył dostawy gazu na Białoruś o 60 proc. w stosunku do normalnego przepływu. Jako powód podał dług Mińska za surowiec dostarczony w pierwszych czterech miesiącach 2010 roku. Gazprom oszacował go na 192 mln dolarów. Przykręcenie kurka spowodowało zakłócenie dostaw rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej.

W czwartek, po zapłaceniu przez stronę białoruską 187 mln dolarów, Gazprom wznowił dostawy gazowego paliwa na Białoruś.

Do listopada 2009 roku Gazprom płacił 1,45 dolara za przesłanie 1000 metrów sześciennych gazu na odległość 100 km. Białoruś podniosła wówczas stawkę tranzytową do 1,88 dolara. Rosyjski koncern nie zaakceptował podwyżki i nadal próbował płacić 1,45 dolara

Strona rosyjska twierdzi, że taka opłata powinna obowiązywać do 2011 roku. Natomiast Białoruś mówi, że jest to stawka z 2008 roku. Według strony białoruskiej, już w 2009 roku powinna była wynosić 1,74 dolara.

Gazprom utrzymuje też, że zgodnie z kontraktem podwyższenie opłat za tranzyt możliwe jest tylko przy jednoczesnym podniesieniu hurtowej ceny gazu na rynku wewnętrznym Białorusi. Władze w Mińsku podwyżki takiej na razie nie planują.

Raport Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)