Sankcje ekonomiczne wobec reżimu Białorusi, które przygotowuje UE, są konieczne, ale nie mogą dotknąć zwykłych ludzi - tak uważają prezydenci Litwy i Łotwy, Dalia Grybauskaite i Andris Berzins, którzy spotkali się w czwartek w Bystrampolu na północy Litwy.
"Sankcje wobec reżimu (prezydenta Alaksandra) Łukaszenki są konieczne, ale ich negatywnych skutków nie mogą odczuć mieszkańcy Białorusi" - powiedziała na konferencji prasowej Grybauskaite.
Berzins odnotował, że stosunki między Łotyszami i Białorusinami, szczególnie w Łatgalii, regionie przygranicznym, są bardzo ścisłe i Łotwa dąży do jeszcze większej aktywizacji kontaktów przygranicznych.
"Łotewskie spółki, głównie te z Łatgalii, zainwestowały na Białorusi. Jeżeli teraz one ucierpią, będzie to nie tylko strata ekonomiczna, ale też krzywda dla ludzi po obu stronach granicy" - powiedział prezydent Łotwy.
Prezydent Litwy wyraziła zrozumienie dla obaw litewskich przedsiębiorców, którzy w poniedziałek wydali oświadczenie w związku z przygotowywanymi sankcjami wobec Białorusi. Zaapelowali w nim "o bardzo odpowiedzialną ocenę skutków możliwych sankcji gospodarczych", a także o "aktywny udział Litwy w rozstrzyganiu konfliktu Unii Europejskiej i Białorusi".
W ocenie litewskich przedsiębiorców sankcje ekonomiczne wobec Białorusi mogą kosztować Litwę łącznie nawet 7 mld litów (ponad 8 mld złotych).
W odpowiedzi na pogarszającą się sytuację w dziedzinie praw człowieka na Białorusi UE pracuje nad sankcjami ekonomicznymi "wobec kilku firm i biznesmenów" wspierających reżim Łukaszenki. Decyzja ma zapaść w piątek na posiedzeniu szefów dyplomacji, o ile będzie jednomyślność, której zabrakło w lutym, na ostatnim posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych UE. Sankcje ekonomiczne zawetowała wówczas Słowenia, wspierana przez Łotwę.
Jak dowiedziała się PAP w Brukseli, w piątek mają być przyjęte nowe sankcje wobec 29 firm należących do trzech wpierających reżim Białorusi biznesmenów. W ramach kompromisu z sankcji wyłączone będą cztery firmy należące do jednego z tych biznesmenów, współpracujące z Łotwą i Słowenią. Był to warunek, jaki oba te kraje postawiły, by w ogóle zgodzić się na nowe restrykcje ekonomiczne wobec reżimu w Mińsku.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ kar/ icz/