Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent Białegostoku: Mieszkańcy są za prywatyzacją MPEC

0
Podziel się:

#
dochodzi m.in. stanowisko komitetu ds. referendum
#

# dochodzi m.in. stanowisko komitetu ds. referendum #

27.05. Białystok (PAP) - Większość mieszkańców Białegostoku opowiada się za zbyciem przez miasto udziałów w MPEC - tak prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski interpretuje wyniki niedzielnego referendum w tej sprawie. Z powodu zbyt niskiej frekwencji referendum jest nieważne.

Frekwencja wyborcza wyniosła prawie 26 proc.; jednak aby referendum było ważne, frekwencja w nim musiałaby przekroczyć 30 proc. Wynik ważnego referendum byłby wiążący dla władz miasta.

Zdecydowana większość głosujących na oba pytania referendalne odpowiedziała "tak", czyli była za uchyleniem uchwały Rady Miasta Białystok ws. zbycia udziałów w MPEC (głosami radnych PO rada podjęła ją w listopadzie 2012 roku, dając zgodę prezydentowi na rozpoczęcie procedury), a także - czego dotyczyło drugie pytanie - była przeciw sprzedaży tej spółki.

Pełnomocnik inicjatora referendum, poseł PiS Krzysztof Jurgiel uważa, że udział w referendum prawie 60 tys. białostoczan to w polskich warunkach "bardzo dobry wskaźnik". Ocenił, że w tej sytuacji prezydent Białegostoku "nie ma moralnego prawa", by prywatyzować komunalną spółkę.

Na konferencji prasowej w poniedziałek dziękował tym, którzy wzięli udział w referendum. "Smuci to, że prezydent, który w wyborach w 2010 roku uzyskał bardzo duże poparcie, nie chciał wziąć udziału w referendum, wręcz je bojkotował" - dodał Jurgiel. Zapowiedział "inne działania" przeciwników sprzedaży MPEC, jeśli władze nadal będą do tej sprzedaży zmierzały.

Również SLD, które jest przeciwne prywatyzacji i prowadziło własne działania w kampanii referendalnej, zwraca uwagę na liczbę uczestników referendum. Przewodniczący klubu radnych Sojuszu w radzie miasta Białystok Michał Karpowicz uważa, że tak dużą liczbę głosów prezydent "powinien wziąć pod uwagę".

Z kolei prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski uważa, że w decydowaniu o prywatyzacji MPEC-u wzięli udział wszyscy mieszkańcy, a nie tylko ci, którzy oddali głosy w referendum.

"W referendum wzięli udział wszyscy - bo część z nich zagłosowała, część nie (...). Brak udziału w referendum to też wypowiedzenie się" - ocenił w poniedziałek na konferencji prasowej. Dlatego uznał, że mieszkańcy "dali legitymację" do dalszych działań związanych z prywatyzacją MPEC. Wcześniej prezydent miasta zapowiadał publicznie, że sam udziału w referendum nie weźmie.

Truskolaski ocenił, że mieszkańcy wypowiedzieli się za dalszym, dynamicznym rozwojem miasta. Zapewnił jednocześnie, że nie będą podejmowane "żadne pochopne" decyzje w sprawie zbywania udziałów w MPEC. "Nie będzie to sprzedaż za wszelką cenę" - deklarował.

"Zawsze podkreślałem, że będę szanował decyzję naszych mieszkańców. I również tę decyzję będę chciał uszanować, ale też apeluję do organizatorów referendum, aby decyzję naszych mieszkańców uszanowali" - dodał prezydent, podkreślając, że z mocy prawa referendum jest nieważne.

Prezydent jest inicjatorem planów prywatyzacji spółki MPEC. Truskolaski powtórzył, że miasto czeka na wyniki prawnych i ekonomicznych analiz w sprawie prywatyzacji MPEC, które mają być gotowe w pierwszej dekadzie lipca. Przygotowuje je wyłoniona w przetargu firma doradcza.

Truskolaski ocenił, że referendum było "skrajnie upolitycznione", bo zaangażował się w nie nawet lider PiS Jarosław Kaczyński, który przed referendum był w Białymstoku i zabierał głos w tej sprawie.

Prezydent zadeklarował ponadto, że chce, aby to mieszkańcy decydowali, na co zostaną wydane w mieście pieniądze z prywatyzacji MPEC. Zapowiedział, że w końcu czerwca ruszy kampania informacyjno-konsultacyjna, w której będą prezentowane pomysły na inwestycje infrastrukturalne, kulturalne, oświatowe, które mogłyby być zrealizowane w mieście w nowej perspektywie finansowej UE.

Truskolaski powiedział, że ze zbycia udziałów miasto chciałoby pozyskać minimum 200 mln zł na wkłady własne do projektów, a ze środkami z UE miałoby to być około 1 mld zł.

MPEC jest spółką komunalną. Należy do gminy Białystok. Przeciwni prywatyzacji są m.in. opozycyjni radni, a inicjatorem referendum było PiS, wspierane przez organizacje społeczne, związki zawodowe i spółdzielnie mieszkaniowe. Jednym z argumentów przeciwników były obawy o niekontrolowane podwyżki cen ciepła w mieście po sprzedaży spółki.

Inicjatorem powołania komitetu ds. referendum, który doprowadził do jego przeprowadzenia (zebrał odpowiednią liczbę podpisów pod wnioskiem, potem prowadził kampanię referendalną), był PiS. Komitet utworzyli przeciwnicy sprzedaży MPEC. Organizacja referendum kosztowała około 360 tys. zł. (PAP)

kow/ rof/ son/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)