Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent Birmy grozi użyciem siły w tłumieniu zamieszek religijnych

0
Podziel się:

Starcia na tle religijnym wybuchły 20 marca w Miktili. Zginęło w nich 40 osób.

Prezydent Birmy grozi użyciem siły w tłumieniu zamieszek religijnych
(AP/Fotolink/East News)

Prezydent Birmy Thein Sein ostrzegł, że w razie konieczności rząd użyje siły, by zakończyć trwające od zeszłego tygodnia starcia między muzułmanami i buddystami. Zamieszki, w których zginęło 40 osób, budzą obawy, że konflikt ogarnie cały kraj.

_ - Na ogół nie popieram rozwiązań siłowych, jednak nie zawaham się przed użyciem siły w ostateczności, by chronić życie i własność obywateli _ - oświadczył birmański prezydent w 10-minutowym wystąpieniu telewizyjnym.

Zapowiedział, że władze wykorzystają wszelkie dozwolone prawem środki, by powstrzymać _ politycznych oportunistów i religijnych ekstremistów _, którzy wzniecają konflikty między wyznawcami różnych religii w Birmie.

Prezydent zaapelował też do policji, by _ wykonywała swoje obowiązki zdecydowanie, odważnie i w ramach prawnych wytyczonych przez konstytucję _. Agencja AP przypomina, że policjanci w mieście Miktila, gdzie starcia się rozpoczęły, byli krytykowani za opieszałość i niezdecydowanie w tłumieniu zamieszek.

Thein Sein podkreślił również, że władze _ dotychczas nie zastosowały siły głównie dlatego, że nie chcą, by coś zakłóciło trwającą w kraju demokratyzację i reformy _.

Starcia na tle religijnym wybuchły 20 marca w Miktili, w środkowej części kraju, na skutek kłótni na targu między muzułmańskim sprzedawcą a parą buddystów. Zginęło w nich 40 osób, a kilkadziesiąt aresztowano. Spłonęły meczety, muzułmańska szkoła religijna, domy, sklepy i budynek rządowy. W mieście ogłoszono stan wyjątkowy. Po kilku dniach zamieszki przeniosły się na południe kraju, do miasta Pegu, gdzie jednak obyło się bez ofiar śmiertelnych.

Większość spośród 60 mln mieszkańców Birmy to wyznawcy buddyzmu, a tylko ok. 5 proc. ludności stanowią muzułmanie.

Czytaj więcej o sytuacji w Birmie w Money.pl
Stan wyjątkowy w Birmie. Jest już 20 ofiar Prezydent ogłosił stan wyjątkowy podczas wystąpienia wyemitowanego przez państwową telewizję.
Nie żyje 20 osób, a to dopiero początek W ubiegłym roku przez Birmę przetoczyły się dwie fale niepokojów na tle religijnym. W stanie Arakan, na zachodzie kraju, doprowadziły do śmierci około 180 ludzi i pozbawiły dachu nad głową około 115 tys. osób.
Muzułmanie uciekają przed śmiercią i pogromem W birmańskim stanie Arakan od tygodni trwają pogromy o podłożu etniczno-religijnym.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)