Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent liczy, że uda się zmienić politykę rządu wobec kryzysu na bardziej aktywną

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński powiedział we
wtorek na spotkaniu ze związkowcami z "Solidarności" Regionu Ziemi
Sandomierskiej, że liczy, iż uda się zmienić politykę rządu wobec
kryzysu na bardziej aktywną.

Prezydent Lech Kaczyński powiedział we wtorek na spotkaniu ze związkowcami z "Solidarności" Regionu Ziemi Sandomierskiej, że liczy, iż uda się zmienić politykę rządu wobec kryzysu na bardziej aktywną.

"W Polsce przyjęto zasadę restrykcyjnej polityki finansowej, ona budzi pytania i ja zadam te pytania. Zadam w imieniu związku, który daje ochronę wielkiej części pracujących. Zadam te pytania, bo to jest obowiązek prezydenta, niezależnie skąd się wywodzi, ale szczególnie tego, który wywodzi się z Solidarności" - powiedział L. Kaczyński.

Dodał, że zapyta m.in. o sytuację budżetu czy bezrobocie, z którym szczególnie trzeba walczyć, ale - jak zaznaczył - to nie prezydent odpowiada za politykę gospodarczą kraju.

"Jestem zwolennikiem tej walki (z kryzysem i bezrobociem - PAP) i będę robił wszystko, żeby ta walka była prowadzona. Liczę na to, że uda się zmienić politykę rządu na bardziej aktywną" - powiedział prezydent.

Jego zdaniem, obecnie, z powodu kryzysu, jesteśmy "na łuku drogi i musimy zrobić wszystko, żebyśmy z niej nie wypadli". Prezydent wyraził nadzieję, że szczyty polityczne, które organizował, i dialog między władzą a pracownikami, który próbował wzmacniać, dadzą w końcu rezultaty.

Zaapelował też do związkowców o poparcie swoich działań. "Chciałbym od was tej samej lojalności, jaką ja mam w stosunku do związku. Bo chciałbym móc wziąć udział w wyprowadzeniu Polski na prostą" - powiedział Lech Kaczyński.

Prezydent przypomniał również, że był przy powstaniu "S" i jest autorem części statutu związku. Jak zauważył, dziś Solidarność ma inne problemy i nie walczy już z ustrojem, ale o prawa pracowników.

"Dziś Solidarność ma olbrzymie zadanie wsparcia tych, którzy chcą aktywnie walczyć z kryzysem. Bo kryzys jest i nie jest to bezpośrednio niczyja wina. Lata 2005-7 były dobre, rok 2008 nie był zły, ale sądzę, że gdybyśmy wykorzystywali środki unijne, tak jak wcześniej, byłoby teraz lepiej" - stwierdził prezydent. (PAP)

huk/ mok/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)