# dochodzą wypowiedzi prezydenta #
16.02. Soleczniki (PAP) - Państwo polskie w pełni rozumie, docenia i będzie wspomagać funkcjonowanie szkolnictwa polskiego na Litwie - oświadczył prezydent Bronisław Komorowski w czwartek w Solecznikach, jednym z większych skupisk Polaków na Litwie. "Damy radę" - podkreślił.
Komorowski przybył w czwartek na Litwę na obchody 94. rocznicy odzyskania przez ten kraj niepodległości. Rano spotkał się z uczniami w polskim gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach.
Na spotkaniu przedstawiciele Polaków mieszkających na Litwie, w tym m.in. rodzice dzieci uczących się w polskich szkołach, mówili o problemach, jakie spotykają ich środowisko i prosili prezydenta o wsparcie.
"Oczywiście chcielibyśmy wszyscy, żeby polska mniejszość narodowa na Litwie umacniała się w wyniku dobrego klimatu wobec mniejszości narodowych w państwie litewskim, dobrego klimatu w relacjach między państwami, między Polską a Litwą. To jest zrozumiałe i oczywiste. Do tego będziemy dążyli, ale (...) w każdym scenariuszu damy radę, po prostu damy radę" - zapewnił prezydent.
"Państwo polskie w pełni rozumie, docenia i będzie wspomagać funkcjonowanie szkolnictwa polskiego na Litwie. Nie ma takiej mniejszości narodowej na świecie, która by przetrwała bez systemu edukacji" - podkreślił.
"To jest +być albo nie być+ funkcjonowania polskiej mniejszości na Litwie" - oświadczył Komorowski. Dlatego - jak powiedział - "tak wielką wagę przywiązujemy do przekonywania naszych partnerów litewskich, że nie należy iść w kierunku pogarszania warunków funkcjonowania szkolnictwa mniejszościowego na Litwie". "Dlatego tak konsekwentnie wspomagamy także i szkoły polskie" - dodał.
Jak mówił Komorowski, jest wiele spraw, które trzeba przedyskutować, obudować różnorodnymi dobrymi projektami, "ale kwestie szkolnictwa niewątpliwie były, są i będą w centrum uwagi Polski". "Tak jak są zawsze w centrum uwagi każdego innego kraju, który czuje szczególną łączność emocjonalną z jakąkolwiek własną mniejszością w jakimkolwiek innym państwie" - dodał.
Uczestnicy spotkania podkreślali, że była to pierwsza wizyta polskiego prezydenta w Solecznikach. Bronisław Komorowski nazwał Soleczniki "nieformalną stolicą polskości na Litwie, na Wileńszczyźnie"; dziękował ich mieszkańcom za podtrzymywanie polskości.
"Mogę podziękować za dotychczasowy wysiłek uwieńczony dobrymi efektami, które można liczyć i w ilości uczniów, i w ilości absolwentów, którzy zdobywają wyższe wykształcenie. Wiem, że pod tym względem ta szkoła ma ogromne osiągnięcia" - mówił.
"To jest niesłychanie ważne także dla funkcjonowania w przyszłości Polaków na Wileńszczyźnie, Polaków na Litwie. Bo tylko poprzez utrzymanie ambicji edukacyjnych, ambicji uzyskiwania wyższego wykształcenia wiedzie droga do dobrych karier w ramach normalnych państw demokratycznych" - podkreślił.
Bronisław Komorowski zachęcał też do budowania społeczeństwa obywatelskiego, uczestniczenia w życiu samorządów oraz aktywności w wyborach samorządowych i parlamentarnych.
"Chcemy zapewnić, że nie cechuje nas słomiany zapał, nie zabraknie nam aktywności, zapobiegliwości, uporu i wytrwałości, a przede wszystkim mądrości politycznej, by współdziałając przede wszystkim z rządem naszego państwa oraz przy wsparciu Polski dochodzić swoich praw i zabiegać o ich respektowanie" - powiedział z kolei mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.
Jak podkreślił, oprócz szeroko znanych problemów mniejszości polskiej na Wileńszczyźnie, które "niestety nie są rozwiązywane, a nawet się pogłębiają", chciałby też zwrócić "szczególną uwagę na próby tworzenia atmosfery zagrożenia i antypolskości".
"Byliśmy, jesteśmy i będziemy cząstką narodu polskiego niezależnie od koniunktur politycznych, historycznych czy ustrojowych" - podkreślił.
Prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz mówił z kolei, że Polacy na Litwie nie chcą niczego nadzwyczajnego: jedynie równych praw, bycia "równymi wśród równych".
"Trzeba powiedzieć, że my tę swoją Litwę jednak kochamy, kochamy po swojemu; miłość ta jest trudna" - podkreślił. Zaznaczył, że Polacy z Litwy "oglądają się do rodaków za miedzę", od których oczekują pomocy w swojej pracy o zachowanie tożsamości narodowej.
Prezydent zaznaczył, że cieszy się z wizyty Solecznikach, o których słyszał także od ojca - żołnierza Armii Krajowej, którego brygada w roku 1944 przebywała właśnie nad Solczą. Komorowski odwiedził też grób polskiego astronoma i matematyka Jana Śniadeckiego w Jaszunach.
Z Solecznik Anna Staszkiewicz-Piekut (PAP)
ann/ ksaj/ ro/ ura/