Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent: Polska nie jest kluczem do przyjęcia Traktatu z Lizbony

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński na poniedziałkowym spotkaniu z dyplomatami
powtórzył, że podpisze Traktat Lizboński, po tym jak Irlandczycy zaakceptują go w ponownym
referendum i wypowie się niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Polska nie jest kluczem do przyjęcia
Traktatu - mówił prezydent.

Prezydent Lech Kaczyński na poniedziałkowym spotkaniu z dyplomatami powtórzył, że podpisze Traktat Lizboński, po tym jak Irlandczycy zaakceptują go w ponownym referendum i wypowie się niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Polska nie jest kluczem do przyjęcia Traktatu - mówił prezydent.

"Trzeba sobie jasno powiedzieć - do tego Traktatu są w tej chwili tylko dwa klucze. Jeden znajduje się w Republice Federalnej Niemiec, gdzie decyduje niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Drugi klucz to naród irlandzki. W Warszawie nie ma żadnego klucza" - powiedział prezydent na spotkaniu z ambasadorami krajów Unii Europejskiej, ambasadorami trzech państw kandydujących do UE (Turcji, Chorwacji i Macedonii), a także ambasadorami Gruzji i Ukrainy oraz szefem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

L.Kaczyński, który nie złożył jeszcze podpisu pod aktem ratyfikacji Traktatu z Lizbony, wielokrotnie mówił, że trzeba poczekać m.in. na decyzję, jaką w sprawie traktatu podejmą Irlandczycy w ponownym referendum, które ma się odbyć jesienią.

Również podczas poniedziałkowego spotkania powtórzył, że "jeżeli Irlandczycy zaakceptują Traktat, jeżeli zaakceptuje go niemiecki Trybunał Konstytucyjny, podpis, którego jeszcze brakuje, będzie".

"Niezależnie od wszystkiego w okresie szwedzkiej prezydencji trzeba będzie ukształtować nowy kształt władz Unii, a jeśli traktat wejdzie w życie - powołać przewodniczącego Rady Unii Europejskiej i wysokiego komisarza ds. zewnętrznych" - zaznaczył prezydent.

Podziękował także kończącej się we wtorek czeskiej prezydencji w UE. Podsumowując tę prezydencję L.Kaczyński mówił o walce z kryzysem, o europejskim protekcjonizmie, sporze gazowym między Ukrainą a Rosją oraz o zainicjowanym podczas tego przewodnictwa programie Partnerstwa Wschodniego.

Prezydent zaznaczył, że jest to program istotny, ale - jak dodał - "trzeba podkreślać w każdym momencie, w każdej chwili, że to przedsięwzięcie nie może zastępować celów strategicznych - poszerzenia Unii nie tylko na Bałkanach, ale o Ukrainę, w przyszłości także Gruzję, być może dalej".

"Nie możemy z tego zrezygnować, bo leży to w naszym strategicznym, wspólnym unijnym interesie" - mówił.

Lech Kaczyński życzył powodzenia prezydencji szwedzkiej, która rozpoczyna się 1 lipca i będzie musiała radzić sobie ze światowym kryzysem.

Prezydent mówił też m.in. o dalszym rozszerzeniu Unii. Jak zaznaczył, Polska "była, jest i będzie zwolenniczką poszerzenia Unii, także na Bałkany".

Wyraził nadzieję, iż spór graniczny między Słowenią a Chorwacją nie stanie na przeszkodzie tego procesu. Ocenił też, że doświadczenie negocjacyjne Unii Europejskiej i Szwecji powinny być w tej sprawie wykorzystane i zadeklarował, że Polska również jest gotowa współpracować w tej kwestii. "Sprawy drobne nie powinny przekreślać spraw fundamentalnych" - podkreślił prezydent.

W sporze między Słowenią a Chorwacją chodzi o rozgraniczenie wód Zalewu Pirańskiego na północnym Adriatyku i przynależność niewielkich obszarów w pobliżu rzeki Mura. Analitycy uważają, że Chorwacja może mieć trudności z zakończeniem rozmów akcesyjnych w tym roku, jeśli Słowenia nie zniesie wkrótce swojego weta. (PAP)

ann/ par/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)