Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent przyjechał na uroczystości rocznicy pacyfikacji Wujka

0
Podziel się:

Prezydent Bronisław Komorowski przyjechał w czwartek do Katowic, by wziąć
udział w obchodach rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek. 29 lat temu, na początku stanu wojennego,˙od
milicyjnych kul zginęło w niej dziewięciu górników.

Prezydent Bronisław Komorowski przyjechał w czwartek do Katowic, by wziąć udział w obchodach rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek. 29 lat temu, na początku stanu wojennego,˙od milicyjnych kul zginęło w niej dziewięciu górników.

Swój pobyt w Katowicach prezydent rozpoczął od wizyty w Muzeum Izbie Pamięci, otwartej przed dwoma laty w budynku dawnego magazynu odzieżowego kopalni.˙Wśród eksponatów jest m.in. makieta przedstawiająca pacyfikację zakładu w skali 1:100, a także przestrzelony kask jednego z zabitych górników - 21-letniego Janka Stawisińskiego. Później prezydent spotka się z szefem Solidarności Piotrem Dudą. Kolejnym punktem wizyty jest obiad z rodzinami poległych górników w przykopalnianym domu kultury.

Główne uroczystości rozpoczną się o godz. 16 mszą świętą w położonym niedaleko kopalni kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Potem uczestnicy obchodów przejdą pod Krzyż-Pomnik przy kopalni, gdzie odbędzie się apel poległych i zostaną złożone wieńce.

Przy kopalni prezydent Komorowski odznaczy ludzi zasłużonych dla sprawy "Wujka", m.in. lekarzy, którzy nieśli pomoc rannym górnikom. Podczas uroczystości zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika, który zginął w katastrofie smoleńskiej. To wyraz wdzięczności górników za wieloletnią pomoc okazywaną przez Radę i jej sekretarza.

Górnicy z "Wujka" zastrajkowali 13 grudnia 1981 r., domagając się uwolnienia przewodniczącego kopalnianej "Solidarności" Jana Ludwiczaka. Potem zażądali też m.in. zniesienia stanu wojennego i zwolnienia wszystkich internowanych.

16 grudnia milicja i wojsko otoczyły kopalnię. W czasie szturmowania zakładu padły strzały. Na miejscu zginęło sześciu górników, trzej inni zmarli na skutek odniesionych ran. Prawomocny wyrok, skazujący byłych milicjantów za strzelanie do górników na kary od 3,5 do 6 lat więzienia, zapadł dopiero po blisko 15 latach rozpatrywania tej sprawy, w czerwcu 2008 roku. W kwietniu ubiegłego roku wyrok ostatecznie utrzymał Sąd Najwyższy. (PAP)

kon/ lun/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)