Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent Sopotu do Rady Etyki Mediów ws. dziennikarza "Rzeczpospolitej"

0
Podziel się:

Do Rady Etyki Mediów z prośbą o zajęcia stanowiska ws. dziennikarza
"Rzeczpospolitej" Piotra Kubiaka, współautora artykułów o tzw. aferze sopockiej, zwrócił się w
czwartek prezydent tego miasta Jacek Karnowski.

*Do Rady Etyki Mediów z prośbą o zajęcia stanowiska ws. dziennikarza "Rzeczpospolitej" Piotra Kubiaka, współautora artykułów o tzw. aferze sopockiej, zwrócił się w czwartek prezydent tego miasta Jacek Karnowski. *

Zarzuca on dziennikarzowi stronniczość z powodu bliskiej znajomości z biznesmenem Sławomirem Julke.

Jak napisał Karnowski w opublikowanym na swoim blogu liście do przewodniczącej REM Magdaleny Bajer, ma on "poważne wątpliwości co do zasad przestrzegania etyki zawodowej" przez dziennikarza "Rzeczpospolitej".

"Pozostawał on w zażyłych stosunkach towarzyskich z p. Sławomirem Julke, pożyczał od niego pieniądze - co sam potwierdził w sądzie - a następnie opisywał na łamach +Rzeczpospolitej+ tzw. aferę sopocką, której jedną z głównych postaci jest właśnie Sławomir Julke. We wszystkich publikacjach osoba Sławomira Julke i wszystkie jego działania przedstawiane są jedynie w pozytywnym świetle" - napisał Karnowski.

Na rozprawie 25 stycznia przed Sądem Okręgowym w Gdańsku Kubiak powiedział m.in., że "zna Sławomira Julke od wielu lat, podobnie jak i Karnowskiego". Przyznał też, że na jego konto wpłynęło od Julke 5 tys. zł. Kubiak miał za tę kwotę kupić mu używane głośniki. Dziennikarz wyjaśnił, że głośniki nie zostały kupione, a pieniądze następnego dnia zwrócił biznesmenowi. Dziennikarz podkreślił, że pieniądze były przelane na jego konto w okresie, kiedy nie pisał jeszcze na temat afery sopockiej.

Kubiak zeznawał jako świadek w procesie o ochronę dóbr osobistych, jaki Karnowskiemu wytoczył Julke. Biznesmen czuje się znieważony wypowiedziami prezydenta Sopotu z konferencji prasowej w kwietniu 2008 r. o tym, że spreparował on dowody w tzw. aferze sopockiej, w nielegalny sposób kupił dom towarowy w centrum Sopotu oraz dopuścił się szeregu nielegalnych transakcji biznesowych.

"Można się jedynie uśmiechnąć, bo co innego można zrobić, gdy na straży etyki stoi polityk i urzędnik, któremu prokuratura zarzuciła łapówkarstwo i kłamstwo. Dziennikarze są od tego, by zawsze pisać prawdę o nieuczciwych politykach i urzędnikach, bo tego oczekują od nas zwykli ludzie. Nie damy się zastraszyć w żaden sposób i nadal będziemy to robić" - napisał Kubiak w oświadczeniu przekazanym PAP, komentując wniosek Karnowskiego do Rady Etyki Mediów.

W oświadczeniu dla PAP Karnowski napisał natomiast, że "dziennikarz jest pewnego rodzaju sędzią, a żaden sędzia nie może sądzić osoby bliskiej, tym bardziej takiej, z którą łączą go stosunki finansowe".

Prezydent przyznał także, że zna Kubiaka. "Zdarzało mi się spotykać z różnymi ludźmi w miejscach publicznych, nie wyłączając Spatifu (znany klub w Sopocie - PAP). Jestem z redaktorem Piotrem Kubiakiem "na ty" od trzech lat, ale nigdy nie byłem u niego w domu ani on u mnie i nigdy razem nigdzie nie jeździliśmy. A takie bliskie relacje, także finansowe, łączyły redaktora Kubiaka ze Sławomirem Julke, z którym się znają od kilkunastu lat" - wyjaśnił.

"Rzeczpospolita" w lipcu 2008 r. ujawniła nagranie rozmowy, która ma być dowodem na to, że prezydent Sopotu złożył korupcyjną propozycję sopockiemu biznesmenowi. Nagranie, które rozpoczęło śledztwo, dostarczył prokuraturze Sławomir Julke. Zeznał on, że w marcu 2008 roku Karnowski zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań. Biznesmen dostarczył śledczym tylko kopię nagrania. Jak powiedział, dyktafon, na którym znajdował się oryginał nagrania, został zniszczony. Pod koniec stycznia ub. r. prokuratura przedstawiła Karnowskiemu osiem zarzutów, w tym siedem o charakterze korupcyjnym.

Do czasu nadania tej depeszy PAP nie udało się uzyskać stanowiska przewodniczącej REM. (PAP)

(Planujemy kontynuację tematu)

rop/ itm/ mag/

media
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)