Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent Uzbekistanu w KE, organizacje praw człowieka protestują

0
Podziel się:

Prezydent Uzbekistanu Isłam Karimow złoży w poniedziałek pierwszą oficjalną
wizytę w Brukseli, by z przewodniczącym KE Jose Barroso rozmawiać o współpracy energetycznej. NGO
zapowiedziały protesty, oskarżając reżim o tłumienie opozycji i łamanie praw człowieka.

Prezydent Uzbekistanu Isłam Karimow złoży w poniedziałek pierwszą oficjalną wizytę w Brukseli, by z przewodniczącym KE Jose Barroso rozmawiać o współpracy energetycznej. NGO zapowiedziały protesty, oskarżając reżim o tłumienie opozycji i łamanie praw człowieka.

Wizyta uzbeckiego prezydenta w KE wpisuje się w serię spotkań Barroso z przywódcami Kaukazu w celu zapewnienia wystarczających zasobów gazu dla popieranego przez Unię Europejską gazociągu Nabucco, którym gaz ma popłynąć z Azji Środkowej do Europy, omijając Rosję.

Podczas wizyty ma być podpisana deklaracja o bilateralnej współpracy energetycznej, postrzegana przez KE jako szansa na dywersyfikację źródeł gazu w UE.

Ponadto Karimow spotka się z sekretarzem generalnym NATO Andersem Foghiem Rasmussenem, by rozmawiać o tranzycie dostaw wojskowych przez uzbeckie terytorium dla sił ISAF w Afganistanie.

Wizyta uzbeckiego prezydenta wywołuje jednak wiele kontrowersji w Brukseli, a organizacje praw człowieka, jak Amnesty International i Human Rights Watch, zapowiedziały protesty pod siedzibą KE. Oskarżają Uzbekistan o łamanie praw człowieka, w tym stosowanie tortur w więzieniach. Informują, że tylko w 2010 roku w więzieniach tego kraju z powodu tortur zmarło 39 osób, a w zakładach karnych przebywa wiele osób skazanych w sfingowanych procesach.

"Prawa człowieka i reformy demokratyczne są jednym z kluczowych punktów spotkania" - powiedział w piątek rzecznik KE Olivier Bailly, odpowiadając na burzę pytań nie kryjących zaskoczenia wizytą dziennikarzy. Bailly zapewnił, że podczas spotkania zostaną omówione "braki" i "słabości" w dziedzinie praw człowieka, zwracając jednak uwagę, że w ostatnim czasie poczyniono pewne postępy.

"Isłam Karimow jest pierwszym współczesnym dyktatorem, który otrzymał oficjalne zaproszenie do Brukseli, gdzie uściśnie dłoń z przywódcami UE" - skrytykowało zaproszenie Stowarzyszenie na rzecz Praw Człowieka w Azji Środkowej.

"Cóż to za przesłanie dla Uzbekistanu i innych reżimów na świecie? Dla dziennikarzy i obrońców praw człowieka, którzy są w więzieniu?" - protestował przeciwko spotkaniu Barroso-Karimow David Nichols z AI.

Prezydent Karimow, który rządzi Uzbekistanem od roku 1991, nie tolerując odmiennych poglądów i opozycji, odrzuca oskarżenia i podkreśla, że musi rządzić twardą ręką wobec rosnącego zagrożenia dla jego świeckich rządów ze strony islamistów.

W październiku 2009 roku UE zniosła ostatnie sankcje nałożone na Uzbekistan w marcu 2005 r., gdy siły rządowe krwawo stłumiły protesty w mieście Andiżan na wschodzie kraju. Według świadków zginęły wówczas setki ludzi. Kraje zachodnie zamroziły wówczas kontakty z Uzbekistanem, nałożyły sankcje wizowe i embargo na sprzedaż broni.

Po zgodzie Uzbekistanu na tranzyt dostaw niewojskowych przez jego terytorium do Afganistanu także USA nasiliły kontakty z Taszkentem. Obrońcy praw człowieka wytykają Zachodowi, że to surowce i strategiczne położenie Uzbekistanu sprawiają, że zależy mu na bliższych kontaktach z tym krajem.

Z Brukseli Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ jo/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)