Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent: zdumiewająca propozycja dot.obchodów Powstania

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński uważa, że propozycja władz Warszawy - które chcąc
uniknąć politycznych awantur na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w trakcie obchodów rocznicy
Powstania Warszawskiego - zaproponowały wycofanie stamtąd polityków w Godzinie W., jest
zdumiewająca. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczy, że to sami powstańcy prosili o
takie rozwiązanie.

Prezydent Lech Kaczyński uważa, że propozycja władz Warszawy - które chcąc uniknąć politycznych awantur na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w trakcie obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego - zaproponowały wycofanie stamtąd polityków w Godzinie W., jest zdumiewająca. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczy, że to sami powstańcy prosili o takie rozwiązanie.

O takich planach władz Warszawy napisała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". Według dziennika, kombatanci chcieli, żeby pod pomnikiem Gloria Victis na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach złożono jeden wspólny wieniec od narodu. Miał on być od prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu oraz prezydent Warszawy. Kancelaria Prezydenta nie zgodziła się na to. "GW" napisała też, że wokół pomnika Gloria Victis powstanie 1 sierpnia specjalny sektor dla VIP-ów oddzielony od reszty cmentarza ochronnymi barierkami. Za parkan razem z politykami - jak pisze gazeta - będzie mogła wejść tylko zaproszona reprezentacja kombatantów.

"Życzenia władz Warszawy są w najwyższym stopniu zdumiewające, prezydent nie ma prawa tam (pod pomnik Gloria Victis) przybyć, nie mają prawa tam przybyć przywódcy opozycji, także przywódcy partii rządzącej? - pytał prezydent w poniedziałek na konferencji prasowej. Zapewnił, że 1 sierpnia o godz. 17. będzie przy pomniku Gloria Victis na Powązkach; wyraził nadzieję, że będą też tam inni politycy.

"Gorąco bym tam (na uroczystości na Powązkach) zaprosił premiera Donalda Tuska, także przywódców innych ugrupowań politycznych, tych z rządu i tych spoza rządu" - powiedział L.Kaczyński. Zdaniem prezydenta, Powstanie Warszawskie było tak ważnym wydarzeniem w historii Polski, że byłoby dobrą rzeczą, aby przy pomniku Gloria Victis byli wszyscy.

"W swoim imieniu mogę powiedzieć, że gorąco bym tam witał pana premiera i przywódców innych partii - jeśli przyznają się do czegoś, co jest tradycją ogólnonarodową" - dodał prezydent.

"Były ugrupowania polityczne, które się bardzo zaangażowały w budowę tradycji patriotycznej, także związane z Powstaniem Warszawskim, choć nie tylko i były zaangażowane mniej. Ale jeszcze raz powtarzam, to co zaproponowały władze Warszawy - to może odebrać głos komuś, kto w życiu widział już bardzo dużo. Ja sam już do nich niestety należę" - zaznaczył L.Kaczyński.

Prezydent zapewnił też, że - przy pomniku Gloria Victis - nie będzie żadnych barierek, a powstańcy będą mieli pełny dostęp do pomnika. "Ten pomysł o barierkach, o odcinaniu powstańców jest pomysłem, który bym określił, najdelikatniej mówiąc, jako niesmaczny" - ocenił.

"W istocie chodzi o to, że w zeszłym roku jeden z polityków został niezbyt sympatycznie i niesprawiedliwie potraktowany, ale na to nie mam najmniejszego wpływu" - zaznaczył L.Kaczyński. (W ubiegłym roku 1 sierpnia podczas uroczystości przy pomniku Gloria Victis wygwizdany został Władysław Bartoszewski).

Prezydent Warszawa Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała w poniedziałek w Radiu ZET, że to powstańcy - na pierwszym spotkaniu komitetu honorowego, który organizuje 65. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego - poprosili ją, żeby przy pomniku Gloria Victis nie było polityków w Godzinie W. Jak dodała, kombatanci tłumaczyli, że ci, którzy brali udział w powstaniu i ich rodziny, "nie mogą się dopchać" do pomnika.

"A oprócz tego oczywiście dodatkowym elementem, też istotnym, było to, że są gwizdy, buczenia różnych osób. W związku z tym oni nie chcieli w tej atmosferze, co była w zeszłym roku, i poprosili żebym zwróciła się do organów wysokiego szczebla: prezydenta, premiera, marszałka, żeby Godzina W była tym razem dla samych powstańców, ale nie wyszło" - powiedziała prezydent Warszawy. Jak dodała, prezydent zapowiedział, że pojawi się o godz. 17 na Powązkach. "A to już zakłada ochronę, barierki, no i oczywiście będzie jak zwykle" - zaznaczyła.

Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała też, że będzie namawiała premiera, marszałków Sejmu i Senatu, aby razem złożyli wieniec. Pytana, jak ta zapowiedź ma się do jej wcześniejszych słów o braku polityków o Godzinie W na Powązkach, prezydent Warszawy odpowiedziała: "Z tym, że wtedy, kiedy myśmy myśleli, że pan prezydent nie będzie składał (kwiatów) o godzinie 17., to po prostu byśmy przyszli w innej godzinie, a teraz no to już po prostu ten czas wykorzystamy do tego, żeby razem złożyć. Po kolei, ale razem".

Zaapelowała też do obywateli, aby powstrzymali od jakichkolwiek reakcji na cmentarzu o godz. 17. "Naprawdę nie ma ani co buczeć, ani nie ma komu klaskać" - podkreśliła.

Uroczystość przy pomniku Gloria Victis na Cmentarzu Wojskowym jest najważniejszym momentem obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Co roku 1 sierpnia przychodzą tu tysiące osób, by o godz. 17 oddać hołd powstańcom z 1944 r. (PAP)

mrr/sdd/ la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)