Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent zlecił monitorowanie sytuacji po zdarzeniu w Poznaniu

0
Podziel się:

#
dochodzi m.in. informacja o rozmowie prezydenta z prokuratorem generalnym
#

# dochodzi m.in. informacja o rozmowie prezydenta z prokuratorem generalnym #

09.01. Warszawa (PAP) - Prezydent Bronisław Komorowski zlecił w poniedziałek szefowi BBN Stanisławowi Koziejowi monitorowanie sytuacji w związku ze zdarzeniem w Poznaniu. Po poniedziałkowej konferencji prasowej postrzelił się prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Mikołaj Przybył.

"Prezydent Bronisław Komorowski jest zaniepokojony poniedziałkowym zdarzeniem w Poznaniu" - napisała w komunikacie Kancelaria Prezydenta.

Jak zaznaczono, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej, któremu prezydent zlecił monitorowanie sytuacji, pozostaje w kontakcie z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem i szefem MON Tomaszem Siemoniakiem.

Szefowa prezydenckiego biura prasowego poinformowała PAP, że prezydent rozmawiał w poniedziałek na temat zdarzenia w Poznaniu z prokuratorem generalnym. Jak dodała, Bronisław Komorowski miał też w planach rozmowę z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem.

Do próby samobójczej prokuratora doszło po konferencji dotyczącej śledztwa ws. przecieku do mediów z postępowania ws. katastrofy smoleńskiej. Oświadczenie pułkownika miało związek m.in. z tym, że w poniedziałek po południu prokurator generalny Andrzej Seremet miał ogłosić swe decyzje w sprawie prokuratorów wojskowych z Poznania, którzy według mediów bez koniecznej decyzji sądu chcieli, aby teleoperatorzy ujawnili im esemesy dziennikarzy.

Prokurator generalny miał zapoznać się z wynikami kontroli działań poznańskiej prokuratury wojskowej w tym śledztwie. Według "Gazety Wyborczej" prokuratura ta sześć razy złamała prawo, żądając, by operatorzy sieci komórkowych ujawnili jej treść esemesów dziennikarzy oraz prokuratorów. Operatorzy tych danych nie udostępnili, bo tajemnicę korespondencji można uchylić tylko za zgodą sądu, której w tej sprawie nie było.

Przybył w wygłoszonym przez siebie oświadczeniu zapewnił, że w śledztwie nie było żadnych nieprawidłowości, a dziennikarze, piszący o tym, że prokuratura wojskowa złamała prawo, zostali zmanipulowani.

Podkreślił również, że manipulacja dziennikarzy wynikała z faktu, iż prokuratura "prowadzi bardzo poważne śledztwo związane z przestępczością zorganizowaną w Wojsku Polskim". (PAP)

hgt/ son/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)