Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces dotyczący spółki Farm Agro Planta - założyciel nie przyznaje się

0
Podziel się:

(dochodzą szczegóły rozprawy)

(dochodzą szczegóły rozprawy)

8.4.Białystok (PAP) - Założyciel i przez pewien czas prezes spółki Farm Agro Planta SA (FAP) Mirosław Ciełuszecki nie przyznał się w środę przed białostockim sądem okręgowym do zarzutów oszustwa i działania na szkodę własnej firmy, które stawia mu prokuratura.

Odmówił składania wyjaśnień, ale zgodził się odpowiadać na pytania sądu i stron. Odczytywane są więc jego zeznania złożone wcześniej, w śledztwie i pierwszym procesie, którego wyrok został uchylony.

Ponieważ wcześniejsze zeznania Ciełuszeckiego (zgodził się na podawanie danych) były obszerne, niewykluczone, że potrzeba będzie kilku rozpraw, by je odczytać i dać oskarżonemu szansę odpowiedzi na pytania.

Proces, w którym oskarżono w sumie siedem osób, dotyczy działalności na szkodę nieistniejącej już spółki z Bielska Podlaskiego.

Firma założona w 1997 roku przez Mirosława Ciełuszeckiego, zajmowała się m.in. importem ze Wschodu i produkcją nawozów sztucznych. Kilka lat temu FAP ogłosiła upadłość, jest już wykreślona z Krajowego Rejestru Sądowego. Oskarżeni uważają, że przyczyniło się do tego zatrzymanie Ciełuszeckiego przez UOP i jego tymczasowe aresztowanie w 2002 roku.

Mirosław Ciełuszecki oskarżony został m.in. o oszustwo i działanie na szkodę własnej spółki. Chodzi m.in. o sprzedaż spółce jego własnych nieruchomości za dużo więcej niż - jak oceniali wówczas biegli powołani przez prokuraturę - były warte.

W ocenie prokuratury, FAP została wprowadzona w błąd co do rzeczywistej wartości nieruchomości i straciła z tego powodu wiele milionów złotych, które trafiły do prywatnej kieszeni przedsiębiorcy.

Sąd odczytywał w środę wyjaśnienia złożone przez oskarżonego wcześniej, w śledztwie i pierwszym procesie.

Ciełuszecki mówił wówczas, że FAP dysponowała terminalem przeładunkowym o powierzchni ok. 6 ha. To teren otoczony lasem, co uniemożliwiało dalszy rozwój firmy w tej lokalizacji.

Z drugiej strony lasu były nieruchomości należące do biznesmena lub przez niego dzierżawione z prawem pierwokupu. Jak zeznawał, choć miał oferty sprzedaży tej ziemi na atrakcyjnych warunkach innym firmom, sprzedał nieruchomości FAP. Pieniądze wpłacił z powrotem na konto firmy, a za to otrzymał akcje z podwyższenia jej kapitału.

Dodał, że spółka miała z tego dodatkowy zysk: nieruchomości wydzierżawiła innym podmiotom i czerpała dochód z dzierżawy.

W pierwszym procesie, który toczył się przed Sądem w Bielsku Podlaskim, zapadły wyroki skazujące (Ciełuszecki został skazany na 4,5 roku więzienia), ale sąd drugiej instancji orzeczenia te uchylił i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania.

Tym razem właściwym merytorycznie jest Sąd Okręgowy w Białymstoku. W czwartek Mirosław Ciełuszecki będzie kontynuował swoje wyjaśnienia. Proces jest wielowątkowy i skomplikowany, sąd już wyznaczył kolejne terminy rozpraw, w maju i czerwcu. (PAP)

rof/ wkr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)