Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces europosła Tomczaka przerwany do 1 grudnia

0
Podziel się:

Złożeniem przez obronę wniosku o
zwrócenie aktu oskarżenia prokuraturze i przerwaniem rozprawy do 1
grudnia zakończyło się w środę posiedzenie sądu w Ostrowie Wlkp. w
sprawie europosła Witolda Tomczaka, oskarżonego o znieważenie
policjantów.

Złożeniem przez obronę wniosku o zwrócenie aktu oskarżenia prokuraturze i przerwaniem rozprawy do 1 grudnia zakończyło się w środę posiedzenie sądu w Ostrowie Wlkp. w sprawie europosła Witolda Tomczaka, oskarżonego o znieważenie policjantów.

W tym roku była to siódma rozprawa. Po raz pierwszy pojawił się na niej Tomczak. Sąd musi przeanalizować wniosek mecenasa Janusza Wojciechowskiego o zwrócenie aktu oskarżenia prokuraturze - powiedziała prowadząca rozprawę Małgorzata Zimorska-Abdullaev.

Mecenas Wojciechowski dowodził, że zwrócenie sprawy prokuraturze jest konieczne, ponieważ jej wniosek jest tak dalece "wewnętrznie sprzeczny i kompletnie nielogiczny", że nawet utrudnia spójną obronę oskarżonego.

W czerwcu 1999 r. Tomczak został zatrzymany przez policjantów, którzy zauważyli, że auto, którym kierował, jedzie pod prąd jednokierunkową ulicą w Ostrowie Wlkp. Według oskarżenia, miało wtedy dojść do znieważenia funkcjonariuszy. Europoseł przyznaje się do złamania przepisów o ruchu drogowym, ale od początku zapewnia, że nikogo nie znieważył. Podczas zatrzymania nie pokazał policjantom legitymacji poselskiej, zrobił to dopiero na komendzie policji.

Wojciechowski przypomniał, że po incydencie Tomczak złożył skargę na zachowanie policjantów. "Prokuratura i sąd umorzyły sprawę, ponieważ uznały, że gdyby poseł pokazał w chwili zatrzymania legitymację, to uniknąłby całego późniejszego zamieszania. Zachował się jak zwykły, przyzwoity człowiek (nie pokazując legitymacji - PAP) i z tego powodu spotkał go akt oskarżenia i zarzut" - mówił mecenas.

"Tu chodzi o chęć dania nauczki Tomczakowi, bo zadarł z policją. Z tego oskarżenia nie da się zrobić wyroku (...) i jedynym wyjściem jest zwrot akt do prokuratury (...), która niech umorzy tę sprawę, albo wniesie taki akt oskarżenia, z którym będzie można dyskutować" - uzasadniał swój wniosek Wojciechowski. Według Tomczaka cała sprawa ma charakter odwetu, bo skierował wniosek przeciwko policjantom i prokuratorowi. O oddalenie wniosku obrony wnosił prokurator.

Na początku roku PE zdecydował o zniesieniu Tomczakowi immunitetu w sprawie toczącej się w Ostrowie Wlkp. Podobną decyzję PE podjął w lipcu w drugiej sprawie, dotyczącej zniszczenia w 2000 r. przez europosła dzieła sztuki o wartości powyżej 40 tys. zł. - instalacji przedstawiającej Jana Pawła II przygniecionego meteorytem w warszawskiej galerii Zachęta.

W obu przypadkach PE uznał, że czyny zarzucane europosłowi nie miały związku z pełnieniem przez niego mandatu i nie ma powodów, by chronić jego immunitet.

Tomczak, z zawodu lekarz medycyny, kandydował do PE z okręgu kalisko-leszczyńskiego. Wcześniej był posłem z tego okręgu, z ramienia Porozumienia Polskiego, a później z LPR. Od 2005 r. należy do frakcji "Niepodległość i Demokracja".(PAP)

zak/ bno/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)