Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces o 250 tys. zł za 4,5 miesiąca niesłusznego więzienia

0
Podziel się:

250 tys. zł zadośćuczynienia domaga się od Skarbu Państwa kierowca z
Siemianowic Śląskich, który na skutek błędu sędziego niesłusznie trafił do więzienia na cztery i
pół miesiąca. W czwartek przed Sądem Okręgowym w Katowicach ruszył proces w tej sprawie.

250 tys. zł zadośćuczynienia domaga się od Skarbu Państwa kierowca z Siemianowic Śląskich, który na skutek błędu sędziego niesłusznie trafił do więzienia na cztery i pół miesiąca. W czwartek przed Sądem Okręgowym w Katowicach ruszył proces w tej sprawie.

Reprezentująca interesy Skarbu Państwa Prokuratoria Generalna domaga się oddalenia powództwa. "Mój klient chce, by jego koszmar jak najszybciej się skończył, dlatego obniżył swe żądania do 250 tys. zł (pierwotnie domagał się 300 tys. zł - PAP). Prokuratoria jednak nie jest skłonna do ugody, twierdząc, że powód jest kryminalistą, a jego sytuacja w wyniku tego, co się stało, wcale się nie pogorszyła" - powiedziała PAP mec. Marta Trzęsimiech-Kocur, pełnomocniczka kierowcy.

Powód i jego pełnomocniczka są rozgoryczeni, że państwo nie poczuwa się do odpowiedzialności za ewidentną pomyłkę wymiaru sprawiedliwości. Adwokat podkreśliła, że jej klient trafił do więzienia bez żadnej podstawy prawnej. Teraz potrzebuje pieniędzy, m.in. na leczenie. "Niektórzy mówią, że do sądu idzie się po wyrok, a nie po sprawiedliwość. My idziemy po sprawiedliwość" - podkreśliła mec. Trzęsimiech-Kocur.

W 2010 r. kierowca został skazany na pół roku więzienia za zniszczenie mienia podczas awantury w mieszkaniu wujka. Karę warunkowo zawieszono na dwa lata. Po pewnym czasie mężczyznę zatrzymała policja, informując, że sąd w Siemianowicach Śląskich nakazał osadzić go na pół roku w zakładzie karnym. Kierowca początkowo myślał, że zmieniły się przepisy i dlatego zapada taka decyzja.

Kierowca spędził w zakładach karnych 134 dni. Po wyjściu na wolność postanowił sprawdzić, dlaczego właściwie został zamknięty. Okazało się, że doszło do pomyłki w sądzie, który uznał, że skazany w okresie zawieszenia wykonania kary dopuścił się kradzieży. Rzeczywistym sprawcą tego przestępstwa jest mężczyzna o tym samym nazwisku, ale innym numerze PESEL i pozostałych danych. Sędzia, który się pomylił, został przez sąd dyscyplinarny ukazany naganą i pozbawiony kierowniczej funkcji.

Rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach Krzysztof Zawała powiedział PAP, że termin kolejnej rozprawy w procesie o zadośćuczynienie wyznaczono na 29 kwietnia.(PAP)

kon/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)