Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces Sawickiej: sąd przesłuchuje agenta CBA

0
Podziel się:

Jednego spośród dwóch występujących w sprawie agentów CBA przesłuchuje w
środę sąd na rozprawie w procesie byłej posłanki PO Beaty Sawickiej i Mirosława Wądołowskiego
oskarżonych o korupcję. Przesłuchanie odbywa się w trybie tajnym.

Jednego spośród dwóch występujących w sprawie agentów CBA przesłuchuje w środę sąd na rozprawie w procesie byłej posłanki PO Beaty Sawickiej i Mirosława Wądołowskiego oskarżonych o korupcję. Przesłuchanie odbywa się w trybie tajnym.

W marcu Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przesłuchaniu w maju dwóch operacyjnych funkcjonariuszy CBA - w sprawie określanych jako "Tomasz Piotrowski" i "Marek Przesławski". Obaj mają status świadków incognito.

W środę po godz. 10 rozpoczęło się przesłuchanie jednego z nich. Rozprawa odbywa się w specjalnie przystosowanej sali Sądu Najwyższego. Do sali, po oddaniu do depozytu telefonów komórkowych, wszedł skład sędziowski, prokuratorzy, obrona oraz oboje oskarżeni. Osobiście stawił się także świadek, którego wprowadzono w asyście czterech innych funkcjonariuszy. Cała piątka, zbliżonego wzrostu, była ubrana na czarno, na głowach miała czarne kominiarki, zaś oczy pozasłaniane czarnymi goglami.

Kontynuacja przesłuchania zaplanowana jest na czwartek. Jak powiedziała PAP obrona, przesłuchania te będą miały kluczowe znaczenie dla sprawy. Na jednej z poprzednich rozpraw sąd oddalił wniosek obrońców o odebranie funkcjonariuszom CBA statusu świadków incognito. Obrońca Sawickiej mec. Mikołaj Pietrzak zapowiada zaskarżenie odpowiedniego przepisu Kodeksu postępowania karnego do Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem niekonstytucyjna jest sytuacja, w której tylko prokurator może decydować, kto ma być świadkiem anonimowym.

W marcu sąd nie zgodził się z wnioskiem prokuratury na przedłużenie do 2012 r. terminu dostarczenia oczyszczonych nagrań z podsłuchów oskarżonych i agentów CBA. Według sądu prowadziłoby to do całkowitego wstrzymania procesu. Sędzia Marek Celej ogłosił wtedy, że prokuratura ma czas do połowy lipca.

W październiku 2007 CBA zatrzymało Sawicką, gdy przyjmowała - jak uznano w akcie oskarżenia - łapówkę za ustawienie przetargu na zakup dwuhektarowej działki na Helu. Szczegóły nagłośnił ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński tuż przed wyborami w 2007 r. Z przedstawionych przezeń podsłuchów posłanki wynikało, że liczyła ona też na robienie interesów w związku ze spodziewaną po wyborach prywatyzacją w służbie zdrowia.

Sprawa wywołała wątpliwości PO i niektórych mediów co do domniemanego politycznego tła wielomiesięcznej operacji specjalnej CBA wobec Sawickiej (usuniętej wtedy z PO). Ona sama prosiła w emocjonalnym wystąpieniu szefa CBA, by jej "nie linczował publicznie". Twierdziła, że padła ofiarą prowokacji agenta CBA, który miał związać ją ze sobą emocjonalnie. Sawicka uznała, że oficerowie CBA przekroczyli uprawnienia podejmując wobec niej bezpodstawną inwigilację i że namawiali ją do przestępstwa. Kamiński temu zaprzeczał.

Już po wygaśnięciu jej immunitetu, Sawicka została zatrzymana w listopadzie 2007 r. przez CBA, po czym prokuratura postawiła jej zarzuty. Sąd zwolnił ją po wpłaceniu 300 tys. zł kaucji.

Akt oskarżenia poznańska prokuratura wysłała do sądu w czerwcu 2008 r. Za niewiarygodną uznano wersję Sawickiej o "kuszeniu" jej przez agentów. Jest oskarżona o podżeganie i nakłanianie do korupcji oraz płatnej protekcji, przyjęcie 100 tys. zł korzyści majątkowej i powoływanie się na wpływy w organach władzy. O to samo oskarżono Wądołowskiego. Grozi im do 10 lat więzienia.

Proces ruszył w październiku 2009 r. Sawicka zeznała, że agent przedstawiający się jako Tomasz Piotrowski prowokował ją do zachowań, które dziś kwalifikowane są jako korupcyjne. Opowiadała, jak agent zbliżył się do niej emocjonalnie, słuchał o małżeńskim kryzysie, całował w tańcu, słał bukiety róż owinięte perłami. (PAP)

mja/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)