Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces ws. katastrofy hali MTK - kolejny oskarżony nie przyznaje się do winy

0
Podziel się:

Kolejny oskarżony w procesie w sprawie katastrofy hali Międzynarodowych
Targów Katowickich (MTK), rzeczoznawca budowlany Grzegorz S., nie przyznaje się do winy.

Kolejny oskarżony w procesie w sprawie katastrofy hali Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK), rzeczoznawca budowlany Grzegorz S., nie przyznaje się do winy.

W katastrofie hali MTK w styczniu 2006 r. zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych. Sąd Okręgowy w Katowicach kontynuuje w środę przesłuchiwanie oskarżonych w tej sprawie

S. odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Sąd odczytał protokoły z jego przesłuchań ze śledztwa. Mówił wówczas, że nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności.

Grzegorz S. to rzeczoznawca budowlany, który w 2002 r. wydawał ekspertyzę w sprawie hali MTK. Na jej podstawie dokonano naprawy hali po drugiej awarii, kiedy jej dach po raz kolejny się ugiął i zerwały się śruby podtrzymujące dźwigary.

Chociaż cztery lata później naprawiony na podstawie ekspertyzy tego biegłego dźwigar ocalał jako jedyny w katastrofie, to jednak prokuratura zarzuciła Grzegorzowi S., że nie zachował należytej ostrożności przy sporządzaniu ekspertyzy i w ten sposób nieumyślnie sprowadził powszechne niebezpieczeństwo katastrofy.

Zdaniem prokuratury, specjalista nie zweryfikował całości obliczeń statycznych pawilonu, nie sprawdził pozostałych dźwigarów, a jedynie ten uszkodzony i nie ustalił rzeczywistej przyczyny awarii dachu.

S. mówił w śledztwie, że wnioski i decyzje o naprawie były pozostawione projektantom, którzy najlepiej znali konstrukcję. Rzeczoznawca miał też wskazywać im na konieczność odśnieżania dachu.

Na poprzedniej rozprawie obrona złożyła wniosek o umorzenie sprawy Grzegorza S., uznając, że nie dopuścił się tego przestępstwa. Sąd się na to nie zgodził.

Hala MTK zawaliła się 28 stycznia 2006 r., w pawilonie odbywały się wtedy międzynarodowe targi gołębi pocztowych. Spośród ponad 140 rannych 26 osób doznało ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z ustaleń dochodzenia wynika, że na tragedię złożyły się błędy i zaniechania w fazie projektowania i budowy hali, a także jej użytkowania i nadzoru nad budynkiem. W dniu katastrofy na dachu hali zalegała gruba warstwa śniegu.

Katowicka prokuratura okręgowa zamknęła śledztwo w tej sprawie w połowie lipca ub. roku. Oskarżyła 12 osób. Jeden z oskarżonych przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Jego sprawa została wyłączona z głównego procesu. (PAP)

kon/ malk/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)