14.2.Katowice (PAP) - Sygnał do otwarcia ognia w kopalni "Wujek" dał dowódca plutonu specjalnego ZOMO Romuald C.; po nim strzelali inni członkowie plutonu - powtórzył we wtorek przed Sądem Okręgowym w Katowicach Jacek Jaworski, współautor tzw. raportu taterników. Romuald C. zaprzecza jego zeznaniom.
Przed sądem trwa konfrontacja pomiędzy byłymi zomowcami, oskarżonymi o strzelanie do górników w pacyfikowanych na początku stanu wojennego śląskich kopalniach, a świadkiem Jaworskim. Według niego, Romuald C. trzykrotnie prosił o zgodę na użycie broni dowódcę operacji pod "Wujkiem" pułkownika Kazimierza W., a gdy jej nie uzyskał, sam zdecydował o otwarciu ognia. Romuald C. oświadczył, że to co mówi Jaworski, jest nieprawdą. "Taki fakt nie mógł mieć miejsca i nie miał (...) To jest wyssane z palca" - powiedział.
Raport taterników miał powstać w 1982 roku po obozie szkoleniowym w górach, podczas którego jego autorzy -doświadczeni taternicy - uczyli milicjantów spod "Wujka" wspinaczki. Niektórzy z oskarżonych mieli wtedy opowiadać, jak strzelali do górników. Mieli mówić, że mierzyli "w łeb i na komorę" (w głowę i w serce - PAP). (PAP)
kon/ malk/