Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prof. Janeczek: wąska specjalizacja kształcenia nieadekwatna do potrzeb

0
Podziel się:

Dominujące w kształceniu uniwersyteckim w Polsce kształcenie
wąskodziedzinowe jest nieadekwatne do potrzeb współczesnego świata i współczesnej gospodarki -
mówił w czwartek w Rudzie Śląskiej rektor Uniwersytetu Śląskiego w latach 2002-2008 prof. Janusz
Janeczek.

Dominujące w kształceniu uniwersyteckim w Polsce kształcenie wąskodziedzinowe jest nieadekwatne do potrzeb współczesnego świata i współczesnej gospodarki - mówił w czwartek w Rudzie Śląskiej rektor Uniwersytetu Śląskiego w latach 2002-2008 prof. Janusz Janeczek.

Podczas zorganizowanej przez Rudzki Inkubator Przedsiębiorczości konferencji poświęconej praktycznym przykładom innowacji i źródłom ich finansowania, prof. Janeczek mówił o roli uniwersytetu w procesie innowacyjności. Jak podkreślił, uniwersytet innowacyjny to taki, który myśli o przyszłości we wszystkich sferach swej działalności - w podejściu do kształcenia czy komercjalizacji badań naukowych.

"Jeśli chodzi o badania naukowe, to rzecz oczywista. Ale jeśli chodzi o to, co jest misją takich uniwersytetów jak Uniwersytet Śląski - innowacyjne kształcenie uniwersyteckie - kształcimy nieadekwatnie do potrzeb współczesnego świata i współczesnej gospodarki. Dotyczy to wszystkich bez wyjątku polskich uczelni" - wskazał naukowiec.

"Dominuje kształcenie wąskodziedzinowe, wąskodyscyplinowe. Podzieliliśmy wszystkie obszary wiedzy na kierunki studiów, których jest coraz więcej i są coraz bardziej wyspecjalizowane. Kosmetologia - bez wątpienia potrzebna, czy gry komputerowe - bardzo potrzebne, będzie dużo studentów, tylko nie o to chodzi. Uniwersytet Harvarda poszedł w zupełnie innym kierunku - on kształci holistycznie, całościowo" - podkreślił prof. Janeczek.

Wyjaśnił, że samorządom, tak jak w Rudzie Śląskiej, która np. stoi przed perspektywą budowy spalarni odpadów, potrzebni są eksperci, którzy będą potrafili podejmować decyzje, mając na względzie kwestie ekonomiczne, technologiczne, ale też społeczne i przyrodnicze.

"Jeśli ma być podjęta decyzja o budowie obiektu tak niepopularnego - jak spalarnia śmieci - pani prezydent otrzyma szczegółowe ekspertyzy od wszystkich możliwych specjalistów. One będą sprzeczne, ktoś to musi ogarnąć - potrzeba eksperta, który powie: tak, biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, z tego wynika następujący wniosek. On musi mieć wiedzę nie szczegółową, ale dużą - na temat tych różnych dziedzin" - wskazał prof. Janeczek.

Zaznaczył, że główną powinnością uniwersytetu w dobie społeczeństwa wiedzy jest kształtowanie postaw proinnowacyjnych, uczenie twórczego myślenia. "Pieniądze są ważne, organizacja jest ważna, ale w sferze innowacyjności najważniejsze jest twórcze myślenie" - mówił.

Ocenił też, że w relacjach między nauką akademicką a sferą biznesu, największym problemem nie jest kwestia samych odkryć, lecz komercjalizacji wyników i efektów badań. Najużyteczniejsze są tu rozwiązania instytucjonalne. Jako wzór prof. Janeczek wskazał spółkę założoną w 1988 r. przez uniwersytet oksfordzki. Spółka ta zajmuje się m.in. transferem technologii oraz pomaga w ochronie i komercjalizacji intelektualnej własności naukowców uczelni.

Rozpowszechnianiem wiedzy o prowadzonych w Oksfordzie badaniach zajmuje się od 1990 r. Oksfordzkie Towarzystwo Innowacyjne. Trzy razy do roku wydaje ono uroczyste obiady, na które zaprasza ważne postaci świata polityki, biznesu i nauki. Dzięki m.in. takim rozwiązaniom, w ub. roku obrót na sprzedaży efektów wypracowanej w Oksfordzie wiedzy wyniósł 7,5 mln funtów, a do uczelni trafiło 4,5 mln funtów zysku.

Wszystkie polskie uczelnie zarabiają rocznie na sprzedaży wyników badań naukowych 100 mln dolarów, Uniwersytet Columbia - 143 mln dolarów. Zdaniem Janeczka, działania na małą skalę poszczególnych uczelni nie przyniosą dobrych skutków, jeśli nie będą częścią tzw. klasycznego trójkąta innowacyjności uniwersytet-państwo-przemysł. Potrzebne są narodowe systemy innowacji - jakie powstały w najbardziej innowacyjnych dziś krajach azjatyckich: Chinach, Korei, Singapurze czy na Tajwanie.

Prof. Janeczek przytoczył przykład koreańskiego państwowego uniwersytetu KAIST, któremu postawiono już zrealizowany cel znalezienia się w 10 najlepszych uniwersytetów świata. Jego budżet to 397 mln dolarów - w tym 124 mln z dotacji rządu, 128 mln z grantów, 145 mln - z darowizn. Niedawno jeden z koncernów zdecydował o przekazywaniu na dalszy rozwój KAIST - w przeliczeniu - 750 mln zł.

Utworzone w Polsce w 2007 r. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które ma zachęcać badaczy i przedsiębiorców do współdziałania w zakresie kreatywnego wykorzystania wyników badań naukowych, w tym roku - wskazał prof. Janeczek - ogłosiło dopiero swoje pierwsze istotne konkursy.

Naukowiec pochwalił jednak realizację strategicznej wizji wyrażającej się m.in. w tym, że tegoroczny budżet NCBiR (627,6 mln zł) jest dwukrotnie wyższy niż budżet wspierającego tzw. badania podstawowe Narodowego Centrum Nauki (305 mln zł). Na razie Polska z 0,64 proc. PKB wydatków na badania i rozwój pozostaje pod koniec stawki krajów UE (średnio 1,9 proc. PKB), a najbardziej innowacyjnymi branżami są przemysł tytoniowy i koksownictwo.(PAP)

mtb/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)