*Komisja selekcyjna, która decydowała o nominowaniu do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016, skoncentrowała się na kryteriach "urzędniczo-biurokratycznych", a znacznie mniej na ideach - ocenił w środę w Katowicach prof. Tadeusz Sławek. *
Filozof, literaturoznawca i poeta prof. Sławek, który pełnił funkcję szefa rady programowej katowickiej kandydatury do tytułu ESK 2016, odniósł się w ten sposób do przebiegu konkursu - szczególnie poniedziałkowego spotkania z komisją selekcyjną, czyli grupą w większości europejskich ekspertów, która decydowała o przyznaniu nominacji do tytułu ESK.
Zdaniem Sławka, takie podejście komisji może stać się podstawą do rozmowy, jak ma być w przyszłości postrzegana Europa i w oparciu o jakie wartości powinna działać.
Przedstawiciele komisji, z którymi rozmawiała w tej sprawie PAP, nie chcieli odnosić się do kwestii związanych z organizacją i przebiegiem konkursu wskazując, że są tu związani procedurą i tajemnicą narzuconymi przez Komisję Europejską. Podkreślali, że stosowali się do procedur i kryteriów, które były od początku znane.
"Zostawiając całkiem na boku konkretne miasta - czy Wrocław, czy Lublin, czy my - i starając popatrzeć się na to chłodno myślę, że () trzeba by też podnieść pytanie: jaką Unię Europejską my chcemy, jak działającą, jak myślącą?" - mówił Sławek podczas środowej konferencji prasowej poświęconej planom Katowic po przegranym konkursie.
"Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że działania, w których byliśmy - współdziałając z przedstawicielami Unii Europejskiej, Komisji (Europejskiej - PAP) - były oczywiście rzetelne, ale były właściwie tylko wykonywane w oparciu o pewne kryteria urzędniczo-biurokratyczne. Mniej w oparciu o docenienie siły pewnej idei, pewnej wizji, a bardziej w oparciu o wypełnienie wymogów wypływających z tego, że () są pewne rubryki, pewne klasyfikacje, w których trzeba się zmieścić" - wskazał Sławek.
"Można powiedzieć, że spotkało nas pewne rozczarowanie, bo partnerstwo do rozmowy o ideach w komisji (selekcyjnej - PAP) znaleźliśmy raczej słabe" - ocenił Sławek. "Jestem ostatnim, który by nie doceniał tej strony administracyjno-biurokratyczno-prawnej, bo ona jest podstawą do działań, ale powinniśmy zadać sobie pytanie - czy my chcemy Europy, która idzie taką siłą rozpędu, grawitacji, czy my chcemy też Europy, która ma instytucje, które chcą rozmawiać o ideach" - zaznaczył.
Z wcześniejszych wypowiedzi osób zbliżonych do organizatorów konkursu wynikało, że jednym z kluczowych kryteriów nominowania miasta - ESK w 2016 r. - będzie zaproponowana idea jego rozwoju, w którą ewentualny tytuł ma się wpisywać, jednocześnie ułatwiając realizację założonych celów.
W skład komisji selekcyjnej, która decydowała o nominowaniu do tytułu ESK wchodziło 13 ekspertów: siedmioro z Unii Europejskiej i sześcioro z Polski. Idea ESK zrodziła się 13 maja 1985 r. podczas spotkania Rady Europejskiej Ministrów Kultury; przedstawiła ją grecka minister kultury Melina Mercouri. Od 2005 r. Europejską Stolicą Kultury są co roku dwa miasta, jedno ze "starej Unii", drugie - z państw nowo przyjętych.(PAP)
mtb/ abe/ jbr/