Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prof. Wolny o nobliście: to człowiek inspirujący, twórczy i otwarty

0
Podziel się:

Dobrze, że dostał Nobla - ocenił przyznanie Nagrody Nobla Danielowi
Shechtmanowi prof. Janusz Wolny z Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH) w Krakowie. Jego zdaniem jest
to człowiek inspirujący i twórczy.

Dobrze, że dostał Nobla - ocenił przyznanie Nagrody Nobla Danielowi Shechtmanowi prof. Janusz Wolny z Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH) w Krakowie. Jego zdaniem jest to człowiek inspirujący i twórczy.

Laureatem tegorocznej Nagrody Nobla z chemii został izraelski naukowiec Daniel Shechtman. Jako pierwszy zaobserwował on strukturę składającą się z regularnych układów atomów, które w żadnym miejscu się nie powtarzają. Nazwano ją kwazikryształami.

"Znam Shechtmana od dłuższego czasu. Jest sympatyczny, życzliwy, otwarty. Od dawna postulowaliśmy z kolegami, żeby za swoje osiągnięcia dostał Nobla" - powiedział Wolny, który zajmuje się modelowaniem kwazikryształów.

Jak dodał, izraelski naukowiec odwiedzał AGH np. przy okazji 90-lecia uczelni. "Miał wtedy wykład dla studentów, później zwiedzał Kraków. Zabrałem go do muzeum Czartoryskich. To erudyta, wiele wiedział na temat sztuki. Jest też niezwykle spostrzegawczy. Pokazałem mu +Damę z łasiczką+. Stał przy niej dość długo i pamiętam, że miał mnóstwo spostrzeżeń. Na przykład jakiś element obrazu szczególnie go zaciekawił, inny zaś wydał mu się nienaturalny..." - wspomina krakowski naukowiec.

Skutki odkrycia noblisty Wolny porównuje do rewolucji. Swoje struktury Shechtman odkrył w kwietniu 1982 r. "Dugo walczył o publikację swojego odkrycia. Wszyscy go wyśmiewali i odsyłali podręczników, żeby przekonać go, iż to co twierdzi, jest +niemożliwe+" - wspomina Wolny.

Ze swoim odkryciem noblista przebił się dopiero po 2,5 roku. "To było jak włożenie kija w mrowisko. Przeciwko Shechtmanowi stawało wielu naukowców, m.in. Linus Pauling - inny chemiczny noblista, który przeciwko tezie Shechtmana stawiał swoją karierę" - opowiada.

Po jakimś czasie wyniki jego badań przyjęto, a odkryte przez Shechtmana układy nazwano kwazikryształami. "To oznaczało rewolucję" - podkreślił Wolny. - Shechtman znalazł coś, czemu zabraniała istnieć dostojna, klasyczna krystalografia. Z czasem powstał z tego potężny ruch, a teorią zaczęli się interesować fizycy, chemicy, inżynierowie materiałowi. Zaś w 1992 r. Unia Krystalograficzna zmieniła definicję kryształu".

Zainteresowanie stosunkowo nową dziedziną nie jest czysto teoretyczne. Badania nad kwazikryształami dają bowiem szansę na wykorzystanie materiałów odpornych na działanie różnych czynników. "Pierwsze były słynne patelnie, o powłoce metalowej, do której nic nie przywierało, która nie rdzewiała. Wciąż pojawiają się nowe zastosowania, np. w łopatkach turbin samolotów, w katalizatorach silników samochodowych" - powiedział Wolny.

"Obecnie naukowcy starają się doprowadzić do sytuacji, w której kwazikryształy będą tanie, dostępne i nietoksyczne. By dało się je wyprodukować w każdym laboratorium, w dowolnej ilości, za pomocą prostych metod" - tłumaczył profesor.(PAP)

zan/ tot/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)