Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Projekt zmian w dostępie do informacji publicznej - znów do komisji

0
Podziel się:

Dostosowanie przepisów o dostępie do informacji publicznej do zaleceń UE
oraz stworzenie repozytorium gromadzącego ważne dane przewiduje projekt nowelizacji, który z powodu
zgłoszonych poprawek posłowie skierowali w poniedziałek ponownie do sejmowej komisji.

Dostosowanie przepisów o dostępie do informacji publicznej do zaleceń UE oraz stworzenie repozytorium gromadzącego ważne dane przewiduje projekt nowelizacji, który z powodu zgłoszonych poprawek posłowie skierowali w poniedziałek ponownie do sejmowej komisji.

Podczas debaty wszystkie kluby zapowiedziały poparcie projektu, jednak posłowie zgłosili zastrzeżenia do niektórych zapisów, a także trybu prac nad zmianami. "Ten projekt to kolejny przypadek prawa, które robimy w pośpiechu, bo nagle rząd się obudził, że trzeba przyjąć jakąś dyrektywę europejską" - powiedział Artur Górski (PiS).

Także Krystyna Łybacka (SLD) mówiła, że niedobrze jest, iż ważny projekt jest rozpatrywany w pośpiechu w okresie przedwyborczym i w związku z tym bez takiej staranności, jaka powinna być wymagana. "SLD będzie głosowało za projektem pod warunkiem, że do tej ustawy jeszcze wrócimy i będziemy spokojnie nad nią pracować" - zapowiedziała.

Wiceminister SWiA Piotr Kołodziejczyk zapewnił, że "w kwestiach uregulowania dostępu do informacji i jej ochrony prace z całą pewnością będą jeszcze prowadzone".

Projekt zmian w ustawie o dostępie do informacji publicznej ma wprowadzić do krajowego porządku prawnego unijną dyrektywę ws. ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego. Chodzi w niej o inne przeznaczenie informacji z organów publicznych niż to, dla którego dokumenty zostały pierwotnie wyprodukowane.

Termin implementacji dyrektywy UE minął w lutym 2005 r. Polska jest jedynym krajem Unii, który jeszcze nie dostosował swoich przepisów. Do nadrobienia zaległości Komisja Europejska wzywała nas już w 2008 r. MSWiA uzasadnia opóźnienie szerokimi konsultacjami z organizacjami pozarządowymi. Projekt nowelizacji trafił do Sejmu 13 lipca 2011 r. Rząd określił go jako pilny, bowiem przed Trybunałem Sprawiedliwości UE toczy się postępowanie przeciwko Polsce spowodowane niewdrożeniem dyrektywy.

Projekt ma wprowadzić rozróżnienie "dostępu do informacji publicznej", co MSWiA uznaje za prawo polityczne, od "ponownego wykorzystania informacji publicznej", co uznane zostało za prawo gospodarcze.

Podstawowym nośnikiem informacji publicznych do ponownego wykorzystania ma być Biuletyn Informacji Publicznej (BIP). Informacje tam zamieszczone będzie można wykorzystywać bezwarunkowo, chyba że wyraźnie zostaną tam zapisane warunki udostępnienia (np. informacja o opłacie). W przypadku użycia do celów niekomercyjnych zasadą ma być przekazywanie informacji nieodpłatnie.

Dla informacji uznanych za szczególnie ważne dla rozwoju innowacyjności ma być stworzone specjalne repozytorium, które będzie służyć do łatwego wyszukiwania i zdobywania tego typu informacji. MSWiA tłumaczy, że repozytorium umożliwi centralne gromadzenie danych.

Powołując się na doświadczenia państw UE, MSWiA do informacji ważnych ze względu na rozwój innowacyjności zalicza w szczególności: dane geograficzne, demograficzne, wyniki wyborów, dane o produkcji i zużyciu energii, budżetowe i podatkowe, dotyczące działalności gospodarczej, ochrony i zanieczyszczenia środowiska, zdrowotne, prawne oraz edukacyjne. Stworzenie centralnego repozytorium ma do 2021 r. kosztować 23 mln zł.

Podczas debaty Górski mówił, że idea stworzenia repozytorium jest słuszna, jednak - jak wskazywał - będzie się ono częściowo pokrywało z BIP, a koszty jego wprowadzenia będą bardzo wysokie. Dlatego PiS zaproponowało poprawki usuwające zapisy dotyczące repozytorium z projektu. "Pomysł repozytorium powinien być w spokoju rozważony już po wyborach" - powiedział. Zgłoszonymi poprawkami zajmie się teraz sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych.

Przepisy projektu nie będą miały zastosowania do archiwów państwowych, publicznego radia i telewizji, instytucji kultury, szkół, uczelni wyższych oraz PAN.

Projektowane przepisy mają zezwalać na pobieranie opłat za przekazanie informacji do ponownego wykorzystania. Ich wysokość nie będzie mogła jednak przekraczać kosztów poniesionych na przekazanie informacji oraz rozsądnego zwrotu z inwestycji. Propozycja MSWiA, zgodnie z unijną dyrektywą, zakazuje też zawierania umów na wyłączność. Jeśli informacji nie będzie w BIP-ie lub centralnym repozytorium, będzie je można udostępnić na wniosek osoby zainteresowanej. (PAP)

mja/ abr/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)