Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokurator generalny zalecił zatrzymywać lekarzy poza miejscami ich pracy

0
Podziel się:

Prokurator generalny zalecił podległym mu
prokuraturom apelacyjnym, by lekarzy lub innych pracowników służby
zdrowia, jeśli zachodzi potrzeba, zatrzymywać poza miejscami ich
pracy - potwierdził w poniedziałek PAP wiceprokurator generalny
Jerzy Engelking.

Prokurator generalny zalecił podległym mu prokuraturom apelacyjnym, by lekarzy lub innych pracowników służby zdrowia, jeśli zachodzi potrzeba, zatrzymywać poza miejscami ich pracy - potwierdził w poniedziałek PAP wiceprokurator generalny Jerzy Engelking.

O takim zaleceniu poinformował w poniedziałek na stronie internetowej tygodnik "Wprost".

Engelking potwierdził, że zalecenie wydano 15 czerwca. "Prokurator Generalny uznał, że ze względu na zróżnicowane dotychczas sposoby dokonywania zatrzymań - czasami nieadekwatne do zaistniałej sytuacji - należy ujednolicić metody działania w takich sprawach" - oświadczył.

Wiceprokurator generalny podkreśla, że to zalecenie ma charakter wskazujący sposób postępowania. "Prokurator Generalny uwzględnił możliwość odstąpienia od niego w wypadku, gdy istnieje podejrzenie popełniania przestępstwa w miejscu zatrudnienia lekarza" - dodał Engelking.

Sposoby zatrzymania lekarzy - zatrzymanego w lutym pod zarzutem zabójstwa i korupcji byłego już ordynatora kardiochirurgii szpitala MSWiA dr. Mirosława G., a także ostatnio, dr. Tomasza D., ortopedę ze Szpitala Bródnowskiego w Warszawie podejrzanego o korupcję (dr D. jest w areszcie, dr G. spędził tam kilka miesięcy), wywołały krytykę mediów i środowisk medycznych.

Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu, które dokonywało tych zatrzymań, zarzucano niepotrzebne podgrzewanie atmosfery przez zatrzymywanie lekarzy w miejscach ich pracy, a w przypadku dr. G. - demonstracyjne wyprowadzanie go ze szpitala w kajdankach.

W sprawie dr. D. warszawska okręgowa izba lekarska zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zatrzymujących lekarza, bo według izby lekarskiej, po zatrzymaniu dr. D. w szpitalu bródnowskim nie było na dyżurze żadnego lekarza ortopedy, co mogło stanowić narażenie na szwank zdrowia pacjentów.

Rzecznik MSWiA Michał Rachoń podkreślił w rozmowie z PAP, że ministerstwo jest zadowolone z tego zalecenia. Podlegli resortowi policjanci zwykle wykonują decyzje prokuratury o zatrzymaniu.

Rachoń przypomniał, że podczas piątkowego spotkania z lekarzami ze szpitala MSWiA, minister Janusz Kaczmarek obiecał im, iż zwróci się w tej sprawie do osób, które mogą mieć wpływ na kwestie związane z zatrzymywaniem lekarzy.

"To zalecenie jest dla nas istotne. Oznacza bowiem dotrzymanie obietnicy" - dodał. (PAP)

wkt/ pru/ wkr/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)