Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura chce przeniesienia śledztwa ws. katowickiej CBA

0
Podziel się:

Prokuratura Apelacyjna w Katowicach chce by postępowanie sprawdzające czy
funkcjonariusze CBA przekroczyli swoje uprawnienia, zatrzymując skarbnika chorzowskiego magistratu,
prowadziła inna prokuratura - poza apelacją katowicką.

Prokuratura Apelacyjna w Katowicach chce by postępowanie sprawdzające czy funkcjonariusze CBA przekroczyli swoje uprawnienia, zatrzymując skarbnika chorzowskiego magistratu, prowadziła inna prokuratura - poza apelacją katowicką.

Jak poinformowała PAP w czwartek szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach prok. Iwona Palka, o przeniesienie do innej jednostki wszczętego we wtorek postępowania w tej sprawie prokuraturę apelacyjną poprosiła Prokuratura Okręgowa w Katowicach, motywując to potrzebą zachowania bezstronności.

Prokuratura apelacyjna uznała jednak, że aby zachowana została pełna bezstronność, postępowanie powinno toczyć się zupełnie poza regionem. Dotyczy bowiem funkcjonariuszy katowickiej delegatury CBA - z racji struktury organizacyjnej współpracujących na co dzień ze wszystkimi prokuraturami apelacji katowickiej. Wniosek do Prokuratury Krajowej ma zostać wysłany w piątek.

Według informacji rzeczniczki Prokuratury Okręgowej w Katowicach prok. Marty Zawady-Dybek, postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA w postaci bezprawnego zatrzymania Andrzeja K., w toku prowadzonych czynności, polegających na przeszukaniu jego biura w chorzowskim Urzędzie Miasta.

Sprawę zatrzymania skarbnika opisała we wtorek "Gazeta Wyborcza", według której zatrzymania dokonano nie tylko bez polecenia prokuratorskiego, ale także nadano mu rozgłos - o przeszukaniu gabinetu K. dziennikarze lokalnych mediów mieli wiedzieć zanim faktycznie do niego doszło.

Prok. Zawada-Dybek mówiła we wtorek PAP, że zatrzymania skarbnika dokonano w toku prowadzonego od maja tego roku przez chorzowską prokuraturę śledztwa w sprawie składania przez niego fałszywych oświadczeń majątkowych. Potwierdziła, że w związku z tym postępowaniem chorzowski prokurator wydał nakaz przeszukania mieszkania i biura Andrzeja K., ale nie jego zatrzymania.

Jak zaznaczyła, podczas przeszukania pomieszczeń w Urzędzie Miasta funkcjonariusze CBA sami dokonali zatrzymania. Prokurator postawił Andrzejowi K. zarzut składania fałszywych oświadczeń majątkowych w latach 2002-2006. Po przedstawieniu zarzutów został zwolniony.

Zatrzymany spędził noc w policyjnym areszcie w Sosnowcu. Wcześniej prokuratura planowała jedynie wezwanie skarbnika na przesłuchanie i przedstawienie mu zarzutu. Andrzej K. odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do winy. Na swoje zatrzymanie złożył zażalenie.

Prok. Zawada-Dybek potwierdziła, że w określonych prawem przypadkach funkcjonariusze CBA mają prawo zatrzymywania podejrzewanych bez nakazu prokuratorskiego. Jednak w związku z podejrzeniem, że doszło do przekroczenia uprawnień i bezpodstawnego zatrzymania, prokuratura zdecydowała o wszczęciu stosownego śledztwa.

Według "GW", Andrzej K. miał zataić w oświadczeniu majątkowym, że zarządzał kamienicą w centrum miasta, że ma wykupione polisy ubezpieczeniowe oraz że jego żona przez trzy lata miała dostęp do konta teściowej. Przeciwko działaniom CBA zaprotestował prezydent Chorzowa Marek Kopel, który wysłał w tej sprawie list do szefa tej instytucji. (PAP)

mtb/ mab/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)