Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura o aferze gruntowej: badamy wiele wątków

0
Podziel się:

(dochodzi wypowiedź Romana Giertycha)

*(dochodzi wypowiedź Romana Giertycha)
*

18.11.Warszawa (PAP) - Warszawska prokuratura okręgowa bada wiele wątków dotyczących przecieku w tzw. aferze gruntowej - powiedział we wtorek PAP jej rzecznik Mateusz Martyniuk.

Odniósł się w ten sposób do doniesień Radia ZET, jakoby z zeznań Romana Giertycha wynikało, że to LPR uprzedziła Samoobronę o planowanej akcji w resorcie rolnictwa.

Martyniuk ze względu na dobro śledztwa nie chciał ujawnić żadnych szczegółów dotyczących badanych wątków.

Giertych - jak twierdzi radio - miał powiedzieć w prokuraturze, że "trzy dni przed wybuchem afery wpadł do niego jeden z liderów LPR Wojciech Wierzejski z sensacją, że PiS szykuje bombę na Samoobronę".

Wierzejski miał spotkać się z politykami i ekspertami od public relations PiS-u, którzy mieli go sondować, jak zachowa się LPR w razie wybuchu gigantycznej afery wokół Samoobrony. Wierzejski, według Giertycha, spotkał się później z Mateuszem Piskorskim, ówczesnym rzecznikiem Samoobrony i uprzedził go o wszystkim.

Według Radia ZET, wątek ten został podjęty przez prokuraturę, która przesłuchała kilka osób. Za bardziej wiarygodny uznała jednak inny, pochodzący z przecieku od ówczesnego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Jemu właśnie prokuratura postawiła zarzuty utrudniania wyjaśnienia przecieku oraz zatajenia spotkania z Ryszardem Krauzem 5 lipca w hotelu Marriott, a także wzajemnego nakłaniania się do fałszywych zeznań z b. szefem policji Konradem Kornatowskim i b. szefem PZU Jaromirem Netzlem.

Roman Giertych powiedział we wtorek wieczorem w TVN 24, że LPR nie wiedziała, że szykuje się akcja CBA, ale miała wiedzę, że PiS szykuje atak na Samoobronę. "Myśmy nie mieli żadnej wiedzy na temat działań CBA" - mówił Giertych. "Natomiast wiedzieliśmy o tym, że Prawo i Sprawiedliwość szykuje się do pewnej operacji politycznej, którą chce rozgrywać na olbrzymią skalę i nie jest to seksafera" - dodał.

Dopytywany, co oznacza termin "operacja polityczna", Giertych powiedział, że chodziło o "jakieś uderzenie w Samoobronę". Potwierdził, że mówił o tym w prokuraturze w sierpniu ub. roku.

Giertych nie chciał potwierdzić, czy o akcji przeciwko Lepperowi powiedział mu Wierzejski. Poinformował jedynie, że dowiedział się "od jednego z posłów Ligi Polskich Rodzin".

Były wicepremier nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czy podzielił się swoją wiedzą z Kaczmarkiem. "Ja to mówiłem wielu osobom. Nie przypominam sobie, ale nie wykluczam też" - powiedział Giertych.

Według CBA, sprawa tzw. "afery gruntowej" zaczęła się od tego, że Piotr Ryba i Andrzej K. (dziś obaj mają proces o płatną protekcję) mieli się chwalić, że w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie mogą załatwić odrolnienie każdego gruntu. W związku z tym CBA zorganizowało operację specjalną i udający biznesmena agent zaproponował 300 tys. zł łapówki za odrolnienie 50 ha ziemi we wsi Muntowo k. Mrągowa.

Krótko po akcji z 6 lipca 2007 r. premier Jarosław Kaczyński zdymisjonował Leppera, uznając, że jest on "w kręgu podejrzeń". Tzw. "afera gruntowa" spowodowała rozpad koalicji PiS-Samoobrona- LPR i nowe wybory, w wyniku których władzę przejęła PO z PSL. (PAP)

ral/ ktl/ pru/ itm/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)