Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura otrzymała wszystkie informacje ze Szwecji

0
Podziel się:

Krakowska prokuratura, badająca sprawę kradzieży napisu z muzeum w Auschwitz,
otrzymała już wszystkie dane, o jakie zwracała się do Szwecji we wniosku o pomoc prawną -
poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.

Krakowska prokuratura, badająca sprawę kradzieży napisu z muzeum w Auschwitz, otrzymała już wszystkie dane, o jakie zwracała się do Szwecji we wniosku o pomoc prawną - poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.

"Prokuratura otrzymała protokół z przesłuchania szwedzkiej dziennikarki, która w grudniu rozmawiała z podejrzanym o zlecenie kradzieży napisu Andersem Hoegstroemem. Uzyskała także dane osobowe drugiej poszukiwanej osoby" - powiedziała prokurator Marcinkowska.

Jak poinformowała, protokół przesłuchania dziennikarki, która rozmawiała z Andersem Hoegstroemem, opublikowała artykuł w tej sprawie i przekazała mu numery telefoniczne do polskiej policji, jest krótki i potwierdza informacje, którymi prokuratura już dysponowała.

"Natomiast w stosunku do drugiej osoby, której dane zostały potwierdzone, prokuratura nie będzie podejmować żadnych czynności, zanim nie zostanie przesłuchany Anders Hoegstroem" - powiedziała Marcinkowska.

Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy b. niemieckiego obozu została skradziona 18 grudnia ub. roku nad ranem. Napis odnaleziono kilkadziesiąt godzin później we wsi koło Torunia. Przestępcy pocięli go na trzy części. O udział w kradzieży podejrzanych jest pięciu Polaków. Z ustaleń prokuratury wynika, że działali na zlecenie pośrednika ze Szwecji, Andersa Hoegstroema.

Pod koniec grudnia ub.r. krakowska prokuratura wystąpiła do szwedzkich organów ścigania z wnioskiem o pomoc prawną. Chodziło o potwierdzenie danych osobowych dwóch osób, które były podejrzewane o udział w dokonaniu kradzieży, a także o przesłuchanie jednej osoby w charakterze świadka.

Osobami tymi był Anders Hoegstroem oraz jego prawdopodobny pomocnik Vladimir Z., który - według ustaleń śledztwa - dostarczył złodziejom samochód do przewiezienia skradzionego napisu. Policja nie podaje oficjalnie danych drugiego podejrzewanego.

Z kolei wniosek o przesłuchanie dotyczył szwedzkiej dziennikarki, a nie - jak podawały niektóre media - ojca Andersa Hoegstroema.

Hoegstroema zidentyfikowała krakowska prokuratura na podstawie informacji otrzymanych w połowie stycznia ze Szwecji i po rozpoznaniu go przez dwóch podejrzanych. Na tej podstawie wydała postanowienie o przedstawieniu mu zarzutu podżegania do kradzieży napisu, będącego zabytkiem i dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury. Po uzyskaniu z sądu decyzji o zastosowaniu 14-dniowego aresztu prokuratura wydała za nim list gończy, który był podstawą do wydania przez krakowski sąd Europejskiego Nakazu Aresztowania.

W czwartek 11 lutego szwedzka prokurator poinformowała o zatrzymaniu Hoegstroema. Dzień później szwedzki sąd zadecydował, iż do czasu decyzji w sprawie wydania pozostanie on w areszcie. Decyzja ma zapaść w przeciągu miesiąca.(PAP)

hp/ malk/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)