Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura: ws. Krzysztofa Olewnika nie doszło do fałszowania billingów

0
Podziel się:

Nie doszło do sfałszowania billingów
telefonicznych, będących jednym z dowodów w śledztwie, dotyczącym
uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika - potwierdził we
wtorek PAP szef gdańskiego biura do spraw przestępczości
zorganizowanej Prokuratury Krajowej Zbigniew Niemczyk.

Nie doszło do sfałszowania billingów telefonicznych, będących jednym z dowodów w śledztwie, dotyczącym uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika - potwierdził we wtorek PAP szef gdańskiego biura do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej Zbigniew Niemczyk.

"Tę sprawę wyjaśniliśmy. Nie doszło do fałszerstwa w tym przypadku" - powiedział prokurator Niemczyk. Nie ujawnił jednak szczegółów.

Sprawa dotyczy billingów telefonicznych, które miały wskazywać, iż po porwaniu Krzysztofa Olewnika jego siostra Danuta Olewnik- Cieplińska mogła się z nim kontaktować. Rodzina Olewników, w tym sama Olewnik-Cieplińska, od samego początku utrzymują, że billingi zostały sfałszowane.

Wtorkowy dziennik "Polska" napisał, że prokuratura uznała, iż billingi nie były fałszowane. Według tej gazety prokuratorzy badający nieprawidłowości w śledztwie, dotyczącym uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, nie będą się też zajmować tym, że policjanci przez trzy lata podsłuchiwali rodzinę Olewników.

Odnosząc się do tego wątku prokurator Niemczyk powiedział PAP, że "jeżeli były działania na szkodę Olewników, będziemy tę rzecz wyjaśniać".

Pełnomocnik rodziny Olewników, mecenas Ireneusz Wilk podkreślił, iż kwestia billingów ma "poważne i fundamentalne znaczenie". Zastrzegł jednak, iż nie może się do niej odnieść w sposób szczegółowy z uwagi na obowiązującą go tajemnicę adwokacką, a także tajemnicę państwową.

"To jest sprawa nie tylko fałszowania, czy też zniekształcenia, ale również sprawa interpretacji tych billingów. Ona będzie, tak myślę, nie tylko przedmiotem wyjaśnienia przez prokuraturę, z czym chcielibyśmy się zapoznać, ale również przez komisję śledczą" - powiedział Wilk w rozmowie z PAP.

Zaznaczył, iż do rodziny Olewników, a także do jej pełnomocników, nie dotarła w ostatnim czasie żadna informacja na temat umorzenia jakiegokolwiek wątku ze śledztwa badającego nieprawidłowości w postępowaniu, dotyczącym uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. "Powinniśmy otrzymać postanowienie o umorzeniu, a takiego nie otrzymaliśmy" - dodał Wilk.

Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w postępowaniu po porwaniu Krzysztofa Olewnika, które prowadzi obecnie gdańskie biuro Prokuratury Krajowej, zostało ostatnio przedłużone do 30 czerwca.

Postępowanie, które wszczęto w 2007 r., zostało przeniesione do gdańskiego biura Prokuratury Krajowej z olsztyńskiej Prokuratury Okręgowej w maju 2008 r. Dotąd zarzuty w sprawie usłyszało trzech policjantów: szef grupy operacyjnej z Radomia Remigiusz M. oraz dwaj funkcjonariusze z Płocka: Henryk S. i Maciej L. Zarzucono im utrudnianie śledztwa oraz niedopełnienia obowiązków służbowych. Żaden z nich nie przyznał się do winy.

Do porwania 27-letniego Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 r. Wkrótce potem sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z rodziną uprowadzonego. W lipcu 2003 roku okup w wysokości 300 tys. euro przekazano porywaczom. Jednak porwany nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany.

W sprawie tej Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, dwóm oskarżonym odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Obaj już nie żyją - zostali znalezieni powieszeni w celi płockiego Zakładu Karnego: Kościuk w kwietniu 2008 r., a Pazik w styczniu 2009 r.

Pozostałych ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. To oni bądź brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego. Wśród skazanych była m.in. żona szefa całej grupy Wojciecha Franiewskiego, który w czerwcu 2007 r. popełnił samobójstwo w areszcie śledczym w Olsztynie. Śledczy zamierzali przypisać tzw. sprawstwo kierownicze.

W grudniu 2008 r. warszawski Sąd Apelacyjny utrzymał wyroki wobec sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

Rodzina Olewników zamierza wystąpić wobec skazanych o egzekucję komorniczą odszkodowania, które orzekł w wyroku sąd jako naprawienie szkody po wydaniu okupu. Pieniądze z odszkodowania rodzina Olewników zamierza przekazać najbardziej potrzebującym.

"Podejmiemy działania egzekucyjne, choć nie wiem z jakim skutkiem. Jest już decyzja, rodziny Olewników, że pieniądze te zostaną przekazane rodzicom chorych dzieci, których nie stać na przykład na sfinansowanie niezbędnej operacji i osobom, które po prostu wymagają leczenia" - wyjaśnił Wilk.

Na najbliższym posiedzeniu (11-13 lutego) Sejm ma zająć się sprawą powołania komisji śledczej ds. śmierci Olewnika.

Według projektu uchwały (uzgodnionego przez wszystkie kluby w Sejmie), komisja ma zbadać prawidłowość działań organów administracji rządowej w sprawie postępowań karnych związanych z uprowadzeniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika. Zbada również prawidłowość działań Służby Więziennej, policji i prokuratury w zakresie wykonywania aresztowania i kary pozbawienia wolności wobec osób aresztowanych lub skazanych w postępowaniach karnych związanych ze sprawą porwania i zabójstwa Olewnika. (PAP)

mb/ aks/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)