Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura wyjaśnia błędy w tłumaczeniu pism ws. Stokłosy

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga
przesłucha biegłą tłumaczkę, która dokonała przekładu niemieckich
pism sądowych, na mocy których wydano Polsce b. senatora Henryka
Stokłosę - media podają, że w tłumaczeniu są istotne błędy.

*Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga przesłucha biegłą tłumaczkę, która dokonała przekładu niemieckich pism sądowych, na mocy których wydano Polsce b. senatora Henryka Stokłosę - media podają, że w tłumaczeniu są istotne błędy. *

Były senator i jeden z najbogatszych Polaków jest oskarżony m.in. o korumpowanie urzędników Ministerstwa Finansów, łamanie przepisów związanych z ochroną środowiska, mobbing wobec pracowników swych firm. Nie przyznaje się do winy.

W źródłach w prokuraturze PAP ustaliła, że jeśli potwierdziłyby się wiadomości o błędach w tłumaczeniu, za pośrednictwem polskiego sądu trzeba by występować do sądu w Niemczech o rozszerzenie zgody na ściganie także o dwa nowe zarzuty, które Stokłosa usłyszał po sprowadzeniu go do Polski.

Teoretycznie jest możliwe, że także sam b. senator mógłby się zgodzić na przedstawienie mu nowych zarzutów, ale śledczy na to nie liczą - trzeba więc będzie zwracać się do sądu w Niemczech.

W wyniku tych prawnych zawirowań, zaplanowane na 1 kwietnia w Poznaniu rozpoczęcie procesu oskarżonego o przestępstwa finansowe Stokłosy może się opóźnić.

"Rzeczpospolita" napisała, że w tłumaczeniach Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) są błędy, w wyniku których niezgodnie z prawem Stokłosie postawiono kolejne zarzuty, nieobjęte ENA, a b. senator nie wyrażał na to zgody. W niemieckim oryginale pisma ma się znajdować oświadczenie Stokłosy o braku zgody na stosowanie tzw. zasady specjalności, w myśl której podejrzanemu nie można stawiać zarzutów innych niż te, pod którymi został zatrzymany i wydany krajowi wnioskującemu.

"W poniedziałek przesłuchamy biegłą tłumaczkę, by uzyskać procesowe potwierdzenie tego, czy są błędy w tłumaczeniu. Prawo pozwala na przesłuchanie biegłego w trybie sprostowania złożonej opinii. W zależności od tego, jakie zeznania złoży pani tłumacz, będziemy podejmować dalsze decyzje" - powiedziała PAP rzeczniczka prokuratury Renata Mazur.

Były senator został zatrzymany w listopadzie 2007 r. w Niemczech na podstawie wydanego przez sąd w Poznaniu ENA. Po miesiącu sąd w Celle zgodził się wydać go Polsce.

Już po przewiezieniu do Polski Stokłosie - jak dowiedziała się PAP - postawiono dwa kolejne zarzuty, nieobjęte wnioskiem o ściganie.

Według "Rz" tekst zgody na przekazanie Stokłosy Polsce przełożyła Barbara Kownas, tłumacz przysięgła języka niemieckiego przy Ministerstwie Sprawiedliwości, zajmująca się tym od 25 lat. "Nie mam w tej chwili oryginalnych dokumentów, oddałam je do sądu po przetłumaczeniu. W komputerze mam jedynie swój przekład. Naprawdę nie wiem, co się mogło stać. Postaram się to wyjaśnić. Ludzie są omylni" - powiedziała gazecie tłumaczka.

Cytowana w "Rz" żona oskarżonego twierdzi, że błędy w tłumaczeniu to nie przypadek. "Dokument został sfałszowany. Kolejne zarzuty postawiono mężowi wbrew prawu. Ale prokuratura na siłę szuka sposobu, żeby go obciążyć, bo poprzednie zarzuty są niewiele warte" - utrzymuje Anna Stokłosa. (PAP)

wkt/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)