Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura zbada zapowiedź 100 zł darowizny dla wyborców

0
Podziel się:

Prokuratura w Siemianowicach Śląskich
sprawdzi, czy deklaracja śląskiego kandydata Samoobrony w wyborach
do europarlamentu o darowiźnie 100 zł na rzecz każdego wyborcy,
który zdecyduje się na niego zagłosować, nie jest przekupstwem
wyborczym. Grozi za nie 5 lat więzienia.

Prokuratura w Siemianowicach Śląskich sprawdzi, czy deklaracja śląskiego kandydata Samoobrony w wyborach do europarlamentu o darowiźnie 100 zł na rzecz każdego wyborcy, który zdecyduje się na niego zagłosować, nie jest przekupstwem wyborczym. Grozi za nie 5 lat więzienia.

Decyzję o przekazaniu sprawy do prokuratury rejonowej w Siemianowicach w celu "podjęcia stosownego postępowania" podjęła w środę katowicka prokuratura okręgowa na podstawie informacji prasowych na ten temat.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka katowickiej prokuratury, Marta Zawada-Dybek, w pierwszym etapie powinny być podjęte czynności sprawdzające, od których będzie zależało wszczęcie właściwego postępowania w tej sprawie. Chodzi o sprawdzenie, czy deklaracja kandydata jest formą przekupstwa wyborczego, czyli korzyści majątkowej w zamian za głos w wyborach.

Rzeczniczka podkreśliła, że prokuratura okręgowa zleciła podległej sobie jednostce sprawdzenie tej sprawy z urzędu. W środę do popołudnia nie wpłynęło żadne oficjalne zawiadomienie w tej sprawie z Państwowej Komisji Wyborczej.

Obietnicę 100-złotowej darowizny składa w ulotkach i spotach wyborczych "jedynka" na śląskiej liście Samoobrony, Józef Jędruch. Jest on oskarżony o udział w wielomilionowych wyłudzeniach w obrocie wierzytelnościami. Przed katowickim sądem trwa proces jego i innych oskarżonych.

Na ulotce Jędrucha, obok sylwetki kandydata, umieszczono napis: "(...) dokonam darowizny o wartości 100 zł (100 zł wytłuszczone - PAP) na rzecz każdego wyborcy (...)".

Na odwrocie Jędruch napisał m.in. że "składa publiczne przyrzeczenie, że jeżeli w wyniku wyborów zostanie wybrany posłem do europarlamentu, to dokona darowizny o wartości 100 zł na rzecz każdego wyborcy, który zdecyduje się na niego zagłosować". Umieszczona tam gwiazdka odsyła do przypisu, głoszącego: "kwota 100 zł za udział w eksperymencie i wypełnienie ankiety".

Poniżej Jędruch dodaje m.in., że zamierza zrealizować obietnicę poprzez "powołanie fundacji, którą wyposaży w środki w ramach których realizowana będzie jego obietnica - nastąpi to w granicach kwoty 1 milion zł". Zaznacza też, że uważa za słuszniejsze przeznaczyć te pieniądze bezpośrednio dla wyborców niż wydać je na "bezsensowną kampanię wyborczą".

Jędruch podkreśla także, że chciałby - i to jest jego celem - "by jego obietnica przyciągnęła uwagę wyborców - często tych, którzy jeszcze nie są przekonani, czy w ogóle wziąć udział w wyborach", a także, że "obietnicę wyborczą realizuje jako eksperyment gospodarczy, polityczny i społeczny".

Kandydat deklaruje, że interesują go głosy "oddane z przekonania". "Nie jest moim zamiarem doprowadzenie do zmiany planowanego przez wyborcę sposobu głosowania wbrew jego przekonaniom w zamian za spodziewaną korzyść" - zastrzega.

Małym drukiem, u dołu ulotki, zaznaczono, że udział w eksperymencie jest dobrowolny oraz że "cel eksperymentu, program - informacja na stronach Luksemburskiej Fundacji Praw Człowieka". Jędruch założył ją, by - jak deklaruje - m.in. bronić praw człowieka "w zakresie nielegalnego względem prawa europejskiego przetrzymywania osób w aresztach tymczasowych".

Jędruch, po zatrzymaniu i ekstradycji z Izraela, spędził w areszcie cztery lata i siedem miesięcy. Na początku 2006 r. przed katowickim sądem okręgowym rozpoczął się proces jego i kilkunastu innych oskarżonych. Jesienią 2007 r. wyszedł z aresztu, gdy w jego imieniu wpłacono 3 mln zł kaucji. Od tej pory odpowiada z wolnej stopy.

"Jedynka" Samoobrony na Śląsku prowadzi zauważalną kampanię wyborczą. Plakaty i billboardy Jędrucha są w Katowicach równie widoczne, co czołowych postaci głównych partii. Kontrowersje wzbudziły m.in. plakaty ze świecą i napisem: "Stop Blidożercom" (nawiązywały do samobójstwa byłej posłanki SLD), przeciwko którym zaprotestowała rodzina zmarłej. (PAP)

mab/ mtb/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)