10 tysięcy osób, według organizatorów, uczestniczyło w piątek wieczorem w protestach przeciwko dorocznemu balowi WKR - stowarzyszenia studenckiego związanego ze skrajną prawicą.
Zbieżność balu w wiedeńskim Hofburgu z rocznicą wyzwolenia Auschwitz (27 stycznia) oraz udział w balu kilkorga liderów europejskiej skrajnej prawicy, wśród nich Marine Le Pen, która stoi na czele francuskiego Frontu Narodowego, sprawiły, że demonstracja protestacyjna przebiegała w szczególnie gorącej atmosferze.
Uczestniczyli w niej członkowie ruchu austriackich Zielonych, socjaldemokraci, związkowcy, członkowie stowarzyszeń katolickich, ewangelickich i żydowskich.
Demonstranci, których liczbę policja określa na 2500 osób, zablokowali drogę autobusom podjeżdżającym do pałacu cesarskiego w Hofburgu. Wznosili okrzyki przeciwko "ekstremizmowi prawicy", doszło do przepychanek z policją.
Według Dyrekcji Policji w Wiedniu, sześciu policjantów i trzech uczestników balu zostało lekko rannych. Policja zatrzymała 21 osób.
WKR składa się z 21 korporacji studenckich skupiających radykalnych nacjonalistów austriackich. Od kilkudziesięciu lat organizuje doroczny wielki bal studencki w Hofburgu.
Władze austriackie ogłosiły, że tegoroczny bal będzie ostatnim wydanym przez WKR w dawnym pałacu cesarskim i cofnęły stowarzyszeniu pozwolenie na dalsze organizowanie imprez w Hofburgu. (PAP)
ik/ ro/
10674954