Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protesty w Turcji. Gaz łzawiący i armatki wodne

0
Podziel się:

Turecka policja użyła armatek wodnych przeciwko manifestantom, którzy chcieli przedostać się do stambulskiego parku Gezi w pobliżu placu Taksim.

Protesty w Turcji. Gaz łzawiący i armatki wodne
(PAP/EPA)

Turecka policja znów wystąpiła przeciwko manifestantom, którzy chcieli dziś wieczorem przedostać się do stambulskiego parku Gezi w pobliżu placu Taksim, gdzie w minionym miesiącu dochodziło do burzliwych demonstracji antyrządowych.

Przed dzisiejszą manifestacją gubernator Stambułu Huseyin Avni Mutlu ostrzegał, że zgromadzenie jest nielegalne i jeśli do niego dojdzie, policja będzie interweniować.

Dodał, że władze mają zamiar w niedzielę lub poniedziałek ponownie udostępnić park Gezi, z którego 15 czerwca policja wyparła protestujących przeciwko przebudowie placu Taksim i likwidacji parku, gdzie planowano zbudować centrum handlowe i meczet.

Protesty na placu Taksim przerodziły się 31 maja w antyrządowe demonstracje w całym kraju przeciwko nasilającym się tendencjom autorytarnym we władzach i próbom islamizacji kraju przez premiera Recepa Tayyipa Erdogana. Według Tureckiego Zrzeszenia Medycznego cztery osoby zginęły, a 7,5 tysiąca zostało rannych podczas starć demonstrantów z policją.

Tak wyglądają protesty w Turcji

  • fot: PAP/EPA
  • fot: PAP/EPA
  • fot: PAP/EPA
  • fot: PAP/EPA [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://manager.money.pl/galerie/tak-wygladaja-protesty-w-turcji-g558411.html)

W sobotę na demonstrację, którą policja rozpędziła, przybyło wg AFP około 3 tysięcy osób. Telewizja pokazała uczestników demonstracji, którzy stojąc przed oddziałami policji do tłumienia protestów pokazywali orzeczenie sądu, nakazujące odstąpienie od planów przebudowy placu Taksim. Wyrok ten, od którego władze mogą się odwołać, został uznany za zwycięstwo demonstrantów.

Czytaj więcej w Money.pl
Nie będzie budowy w parku Gezi. Na razie Gest ten został oceniony jako pozytywny przez manifestantów, demonstrujących w obronie parku od ponad dwóch tygodni.
Raport tureckiej policji. Winna opozycja i media Policja podkreśliła, że celem ataku protestujących były kancelaria i rezydencja premiera, parlament, rezydencja prezydenta, biura rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju.
Złożyli na siebie doniesienie do prokuratury Wniosek, pod którym podpisało się około 200 osób głosi, że biorą one na siebie odpowiedzialność moralną, polityczną, historyczną i prawną za wydarzenia wokół parku Gezi i na placu Taksim.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)