Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protesty związkowców z PKP w Krakowie i Białogardzie

0
Podziel się:

Kolejowi związkowcy zablokowali w
środę przed południem tory na stacjach Kraków Główny i w
Białogardzie (Zachodniopomorskie). Był to protest w obronie
dotychczasowego systemu emerytalnego kolejarzy.

Kolejowi związkowcy zablokowali w środę przed południem tory na stacjach Kraków Główny i w Białogardzie (Zachodniopomorskie). Był to protest w obronie dotychczasowego systemu emerytalnego kolejarzy.

PKP utrzymuje, że protest był nielegalny a organizatorzy muszą się liczyć z konsekwencjami finansowymi. Jak poinformował rzecznik Grupy PKP, Michał Wrzosek blokady torów spowodowały opóźnienia 26 pociągów, dwa odwołano, skrócono relacje siedmiu pociągów. Trasą okrężną udało się skierować 9 pociągów, dla czterech połączeń wprowadzono komunikację zastępczą.

W Krakowie kwadrans przed godz. 9 kilkuset związkowców wyszło na tory w zachodniej części dworca głównego, blokując ruch pociągów w kierunku Katowic, Wrocławia i Warszawy. Tory prowadzące w kierunku Tarnowa i Rzeszowa, Krynicy i Zakopanego nie były zablokowane.

W przeddzień akcji działacze kolejarskiej "Solidarności" oraz Związku Zawodowego Kolejarzy Małopolski poinformowali media, że powodem protestu "jest uchwalenie przez Sejm ustawy o emeryturach pomostowych, która pozbawia prawa do wcześniejszych emerytur pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych i o szczególnym charakterze oraz zerwanie przez rząd RP dialogu społecznego".

Pasażerowie niektórych składów byli dowożeni z krakowskiego dworca głównego do sąsiednich stacji. Pasażerowie pociągów lokalnych, wjeżdżających do Krakowa od strony zachodniej, kończyli podróż na stacji Kraków Łobzów, gdzie przesiadali się do komunikacji miejskiej.

Blokada torów w Krakowie wywołała zakłócenia w ruchu ponad 20 pociągów pasażerskich. Z powodu protestu odwołano dwa kursy - z Krakowa do Oświęcimia i z Oświęcimia do Krakowa.

Drogą okrężną, z pominięciem dworca głównego, skierowano 9 pociągów. "W tej grupie najbardziej opóźniły się trzy pociągi: ekspres +Matejko+ z Krakowa do Warszawy - 84 minuty, pośpieszny z Krakowa do Wrocławia - 104 minuty i osobowy z Krakowa do Częstochowy - 125 minut. Pozostałe opóźnienia były rzędu od 5 do 30 minut" - powiedział PAP naczelnik ekspozytury zarządzania ruchem kolejowym w Małopolsce i na Podkarpaciu, Szczepan Guberniak.

Pięć innych pociągów zanotowało łączne spóźnienie 130 minut. Były to składy, które pod koniec protestu zadecydowano się przytrzymać na dworcu do zbliżającego się zakończenia blokady, bo kurs okrężny tylko wydłużyłby opóźnienie.

Siedem pociągów, zwykle dojeżdżających do Krakowa Głównego, kursowało w skróconej relacji. Pociągi te kończyły bieg na stacji Kraków Płaszów lub Kraków Łobzów. Stamtąd podróżni musieli kontynuować podróż na własną rękę komunikacją miejską.

Protest zakłócił też szybkie połączenia kolejowe między dworcem głównym a portem lotniczym w Balicach. Składy kursowały między lotniskiem a Krakowem Łobzowem, a pozostałą część trasy podróżni pokonywali podstawionymi autobusami.

Na blokadę przyjechali związkowcy z Małopolski, Podkarpacia i Śląska. Wyszli na tory z kolejarskimi gwizdkami, syrenami, petardami i transparentami: "Dość eksperymentów na kolejarzach". Wołali: "Domagamy się uczciwie wypracowanych wcześniejszych emerytur i publicznej debaty o zawodzie kolejarza". Wznosili okrzyki: "Mamy dość rządów Tuska", "Panie premierze wypowiadamy panu wojnę", "Dzisiaj na torach, jutro w Warszawie".

"Niczego nie możemy dostać za naszą uczciwą pracę, o wszystko musimy walczyć. Kolejarze są styrani, a stan posterunków urąga warunkom BHP" - powiedziała dziennikarzom Bernadeta Kaszewska, przewodnicząca "S" w Zakładzie Przewozów Pasażerskich w Krakowie.

Po zakończeniu protestu na torach, związkowcy przeszli do budynku dworca głównego, gdzie pikietowali przed kasami Intercity. Protestowali w ten sposób przeciwko likwidacji krakowskiego zakładu IC.

W Białogardzie całkowita blokada ruchu kolejowego trwała dwie godziny. Z danym ekspozytury Centrum Zarządzania Ruchem Kolejowym w Szczecinie wynika, iż protest wstrzymał ruch 8 składów pasażerskich. Ich łączne opóźnienie wynosi 433 minuty.

Kolei nie udało się na czas protestu zorganizować komunikacji zastępczej. Jak powiedział PAP Sławomir Puchowski, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Koszalinie, powodem było przyspieszenie protestu przez związkowców.

"Zapowiedzi były takie, że akcja rozpocznie się o godz. 7, faktycznie ruch na stacji Białogard wstrzymano o godz. 4.45" - wyjaśnił Puchowski.

Jak poinformowała Grupa PKP, trwa szacowanie strat, powstałych w wyniku protestu. Ich wielkość ma być znana najwcześniej w środę wieczorem a organizatorzy protestów muszą liczyć się z obciążeniem tymi stratami finansowymi.

Grupa PKP utrzymuje, że pracodawcy nie są stroną w sporze dotyczącym uprawnień emerytalnych a blokowanie torów jest niezgodne z prawem i nie ma jakichkolwiek podstaw, przewidzianych w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.

PKP podkreśla, że pasażerowie, którzy w wyniku akcji strajkowej utracili swoje połączenia, mogą bez żadnych dodatkowych opłat skorzystać z innego pociągu Grupy PKP oraz że podróżni, którzy kupili wcześniej bilety na pociąg dotknięty akcją strajkową mogą go zwrócić bez dodatkowych potrąceń.(PAP)

czo/ sibi/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)